Po meczu z Villarrealem Josep Maria Bartomeu wypowiadał się na wiele tematów. "Uszczypnął" system VAR, mówiąc, że faworyzuje zawsze ten sam zespół. I choć nie podał nazwy, to wiadomo, że chodziło mu o odwiecznego rywala z Madrytu. I bynajmniej nie jest to Atletico.
Fanów Barcelony najbardziej interesowały jednak słowa dotyczące przyszłości Leo Messiego. Ostatnio plotkowano, że Argentyńczyk ma już dość chaosu w klubie i może go opuścić za rok, gdy skończy mu się umowa.
"Leo wielokrotnie mówił, że chce zakończyć karierę w Barcelonie. Jeszcze długo będziemy się cieszyć jego grą tutaj. Nie ma żadnych wątpliwości, Messi zostanie z nami" - uspokoił kibiców prezes klubu.
Fatalne wieści dla fanów Barcelony. Legenda (jeszcze) nie wróci do klubu
Co do Messiego, to we wspomnianym meczu Argentyńczyk zanotował dwie asysty, dzięki czemu w La liga, w tym sezonie ma już 19 decydujących podań. A to oznacza, że brakuje mu już tylko jednej asysty do wyrównania rekordu swojego byłego klubowego kolegi, Xaviego, który w rozgrywkach 2008/09 miał aż 20 kluczowych zagrań.
Gwoli ścisłości, to właśnie od tamtego sezonu zaczęto liczyć oficjalnie asysty, więc rekord nie odnosi się do wcześniejszych sezonów. A pod względem asyst, to najlepszy wynik Messiego w karierze, dwa razy miał wcześniej po 18 decydujących podań.
W tym sezonie ligowym Messi brał udział w zdobyciu 41 goli przez Barcelonę (22+19). Do osobistego rekordu w punktacji kanadyjskiej tym razem jednak daleko - 116 punktów (50 goli i 16 asyst w sezonie 2011/12).
700 goli Messiego. Tak strzela Argentyńczyk. Zobacz jego szczegółowe statystyki