Prezydent FC Barcelona stanął obok Ronaldo i... Szok, miał podbite oko. Znamy szczegóły urazu Joana Laporty

Niedzielny mecz dostarczył kibicom Barcelony mnóstwo pozytywnych emocji. Piłkarze Xaviego nie mieli najmniejszych problemów z rozbiciem rywali 4:0. Prawdziwą gwiazdą był Robert Lewandowski, który strzelił dwa gole i pierwszy raz oficjalnie zachwycił Spotify Camp Nou. Szybko sprawił, że zapomniano o nie najlepszej inauguracji sezonu z Rayo Vallecano (0:0), a wyjątkowym popisem był drugi gol Polaka zdobyty piętą. Magiczny moment oklaskiwało z trybun ponad 80 tysięcy widzów, także VIP-ów. Wśród nich na pierwszy plan wysuwają się włodarze obu klubów - Joan Laporta i Ronaldo. Ich spotkanie przebiegło w wyjątkowo miłej atmosferze, choć twarz prezydenta Barcelony nie była w idealnym stanie.

Robert Lewandowski postawił na swoim. Fanka zalała się łzami, ta scena po meczu przejdzie do historii

Prezydent FC Barcelona stanął obok Ronaldo z podbitym okiem. Znamy szczegóły urazu Laporty

Laporta od momentu pojawienia się na stadionie zasłaniał się czarnymi okularami przeciwsłonecznymi. Wielu kibiców mogło być zdziwionych jego zachowaniem, ale Hiszpan w pewnym momencie zdjął je z nosa i wszystko stało się jasne. Widzowie i media szybko wyłapali, że szef "Blaugrany" ma mocno podbite oko. To zdecydowanie nie współgrało z eleganckim garniturem, podkreślonym bordowym krawatem. Laporta starał się ukryć ten uraz, ale przy powitaniu z Ronaldo okazał szacunek, zdejmując okulary. Hiszpańskie media ustaliły, co stało się 60-latkowi.

Legenda Barcelony skomentowała genialny występ Roberta Lewandowskiego! Carles Puyol się nie powstrzymywał

Do tych sportowców i ich wyrzeźbionych klat wzdychają polskie fanki!

Dziennik "Sport" błyskawicznie wyjaśnił, że podbite oko jest efektem domowego wypadku. Na szczęście nie doszło w nim do poważnego uszkodzenia, a nieco przerażający krwiak jest jedynym skutkiem incydentu. Laporcie wyraźnie zależało, by nie wywołać w związku z tym zamieszania, ale szacunek do Ronaldo okazał się ważniejszy. Warto przypomnieć, że "Il Fenomeno" w sezonie 1996/97 reprezentował barwy Barcelony i w dużej mierze dzięki temu wygrał w 1997 r. Złotą Piłkę, którą rok wcześniej przegrał o zaledwie punkt. Tym razem Brazylijczyk nie będzie miło wspominał wizyty w stolicy Katalonii, gdyż jego klub nie był w stanie postawić się gospodarzom.

Listen to "SuperSport" on Spreaker.