Kilka dni temu hiszpańskie media dotarły do informacji, że Sergio Ramos poprosił władze klubu o zgodę na transfer. Mogłoby się wydawać, że defensor może przenieść się do innego znanego europejskiego klubu, ale interesuje go zupełnie inny kierunek. Dostał ofertę z Chin, gdzie jak wiadomo, mógłby zarobić ogromne pieniądze i odłożyć ją na piłkarską emeryturę.
Problemem są natomiast inne pieniądze. Zgodnie z przepisami obowiązującymi w Chinach, tamtejsze kluby nie mogą zapłacić opłaty transferowej. W przypadku Ramosa taka kwota mogłaby wynieść nawet kilkadziesiąt milionów euro. Hiszpan chce więc odejść za darmo. Na to nie chcą się zgodzić jednak działacze Realu, którzy zdają sobie sprawę, że spora suma przeszłaby klubowi koło nosa.
- Ramos i jego agent przyszli do mojego biura i powiedzieli, że mają bardzo dobrą ofertę z Chin, ale zasady tam panujące nie pozwolą zapłacić za transfer. Powiedziałem im, że do tego nie może dojść, ale będziemy prowadzić rozmowy, aby zadowolić piłkarza - powiedział Perez w rozmowie z radiem "Onda Cero". - Real nie może sobie pozwolić na to, by kapitan opuścił zespół za darmo. Stanowiłoby to straszny precedens dla innych piłkarzy - stwierdził sternik Realu.