Talent reprezentanta Norwegii rozwija się w niesamowitym tempie i nie dziwnym jest, że coraz większa liczba ekspertów mówi o nim jako przyszłej gwieździe futbolu. Bramkostrzelnością Haaland imponował jeszcze za czasów występów w RB Lipsk. Uważano, że po przejściu do większego klubu jakim jest Borussia Dortmund, jego skuteczność nieco ucierpi. Nic bardziej mylnego. W samej Bundeslidzie Norweg zdobył już 34 bramki i nie zamierza się zatrzymywać.
Ekspert nie ma wątpliwości. Polsce należał się STUPROCENTOWY karny na Wembley!
Swoimi umiejętnościami i liczbą zdobytych bramek Haaland przykuł uwagę największych zespołów na świecie. Już od jakiegoś czasu mówi się, że napastnika w swoich szeregach chciałby widzieć Real Madryt. Ostatnio Borussia ustaliła cenę za swojego piłkarza, która opiewa na 180 milionów euro. Kwota widocznie nie odstraszyła działaczy FC Barcelona, bo ojciec zawodnika i jego agent Mino Raiola, zostali przyłapani na lotnisku w stolicy Katalonii, o czym poinformował hiszpański "Sport".
Jan Tomaszewski ZMASAKROWAŁ Michała Helika. Legenda nie miała litości dla obrońcy
Doniesienia te potwierdził dziennikarz Fabrizio Romano. Jest to o tyle zaskakujące, że Barcelona znajduje się w ogromnym kryzysie finansowym i ciężko wyobrazić sobie, aby klub było stać zapłacić tak ogromną kwotę odstępnego. Nie jest jednak tajemnicą, że słabość do Haalanda ma nowy sternik Dumy Katalonii, Joan Laporta. Hiszpan w dodatku zna się dobrze z Raiolą, co może być kluczem do sukcesu w negocjacjach.