Przypomnijmy wydarzenia z ostatnich dni. W niedzielnym meczu z Villarreal bramkarz Ande-Marc ter Stegen doznał kontuzji. Od początku zanosiło się na poważny uraz. Niemiec będzie pauzował wiele miesięcy, a ten sezon na pewno będzie dla nieggo stracony. W tej sytuacji Barcelona znalazła się pod ściana i na szybko musiała szukać nowego bramkarza wśród tych, którzy w tym momencie pozostają bez pracy.
Kandydatów pojawiło się wielu. W tym gronie jest m.in. Keylor Navas i Wojciech Szczęsny, który pożegnał się z Juventusem i ogłosił zakończenie kariery. Temat urodził się nagle i właśnie się finalizuje. Jak podał portal meczyki.pl za sprawą Tomasza Włodarczyka polski bramkarz ma trafić do Barcelony. Podpisze roczny kontrakt. Jego zarobki mają wynieść trzy miliony euro brutto. - Zanim Wojtek ogłosił odpoczynek od piłki, to mówiłem, że tak naprawdę Barcelona byłaby najlepszym klubem dla niego - powiedział Jerzy Dudek w rozmowie z "Super Expressem". - Wydawało mi się, że i z Lewym miałby dobry kontakt i od razu dobrą aklimatyzację na wejściu do zespołu. Sytuacja jest podbramkowa, bo Barcelona szuka bramkarza i musi kogoś znaleźć. Szczególnie, że Ter Stegen przynajmniej przez cały sezon nie będzie dostępny. Dlatego Szczęsny w Barcelonie wydaje się opcją otwartą - tłumaczył nam dziś przed południem były bramkarz drużyny narodowej.
Wielka przeszkoda na drodze Wojciecha Szczęsnego do Barcelony! Hiszpanie są pewni, a tu taki klops