Gdy Szczęsny podpisywał roczny kontrakt z Barceloną, wielu ekspertów przewidywało, że wkrótce zostanie numerem jeden między słupkami "Dumy Katalonii". Tak się jednak nie stało. Kontuzjowanego Marca-Andre ter Stegena zastąpił Inaki Pena, zanotował kilka świetnych występów i to on jest pierwszym wyborem trenera Hansiego Flicka.
W efekcie Szczęsny na 99 procent zadebiutuje dopiero 4 stycznia w meczu 1/16 finału Pucharu Króla z czwartoligowym UD Barbastro. Te rozgrywki nie są tak ważne dla Barcelony jak LaLiga czy Liga Mistrzów, ale Polak takim obrotem spraw się nie załamuje, haruje na treningach i już wręcz nie może doczekać się debiutu.
Wojciech Szczęsny wbił szpilkę Robertowi Lewandowskiemu
Przed sobotnim spotkaniem Szczęsny jest w świetnym humorze, na co najlepszym dowodem jest jego najnowszy wpis na Instagramie. Były bramkarz reprezentacji Polski zamieścił fotkę z kilkoma kolegami z drużyny, a całość okrasił słowami - "Robert, nie martw się, może następnym razem". Prawdopodobnie na treningu doszło do wewnętrznej gierki, podczas której drużyna Szczęsnego okazała się lepsza od ekipy Roberta Lewandowskiego. A "Szczena", jak to ma w zwyczaju, wykorzystał okazję i wbił szpilkę w kumpla. Profil Szczęsnego obserwuje blisko 5 milionów osób, więc jego żart z pewnością został wyświetlony w niemal każdym zakątku świata...