To dlatego Wojciech Szczęsny grzeje ławę w Barcelonie?! Absurd.
Cierpliwość kibiców Barcelony powoli się wyczerpuje. O ile podopieczni trenera Hansiego Flicka weszli w sezon z przytupem, to obecnie nie prezentują oni zbyt zadowalającej formy i gubią punkty w kolejnych meczach, przez co stracili już prowadzenie w lidze hiszpańskiej. Pomimo tego i pomimo nacisku sporej części fanów, Hansi Flick nadal jest nieugięty i to Iniaki Pena jest podstawowym golkiperem katalońskiej ekipy. Wojciech Szczęsny nadal czeka na swoją szansę i Tomasz Ćwiąkała - dziennikarz sportowy oraz komentator "Canal+" specjalizujący się właśnie w hiszpańskiej piłce, postanowił przyjrzeć się tej sprawie bliżej. Doszedł on do bardzo ciekawych wniosków mogących tłumaczyć, czemu to właśnie Pena cały czas stoi w bramce Barcelony.
To dlatego tak naprawdę nie gra Wojciech Szczęsny. Tym Pena zabrał mu miejsce w bramce
Ćwiąkała przybliżył szczegółowe statystyki świadczące o tym, że hiszpański bramkarz stał się niemalże mistrzem w jednym - dosłownie jednym aspekcie bramkarskiego fachu i może pochwalić się szaloną liczbą interwencji poza polem karnym, co idealnie pokrywa się ze stylem gry drużyny preferowanym przez trenera Flicka. Pena notuje aż 6,51 takich interwencji na mecz, a drugi w stawce Sergio Herrera zaledwie 2,50.
- Być może fakt, że Hansi Flick nie chce stawiać na Wojciecha Szczęsnego wynika po prostu z tego, że Szczęsny nie wysyła takich sygnałów, że może być tak odważny na przedpolu właśnie, jak Iniaki Pena. - tłumaczył Ćwiąkała.
- W hiszpańskich mediach można było przeczytać, m.in. w Relevo o tym, że zmienił się sposób treningu i nawet rozgrzewka aktywuje bramkarzy Barcelony dodatkowo, jeśli chodzi o tę grę na przedpolu. Dlatego moim zdaniem Wojeciech Szczęsny zjada Iniakiego Penę jako bramkarz, ale w tym jednym, konkretnym aspekcie może nie być lepszy... Może być lepszy, kto wie... - tłumaczył dalej dziennikarz w swoim vlogu na kanale "YouTube".
To tylko jedna strona medalu. Bo o ile Hiszpan bardzo dobrze radzi sobie poza polem karnym i w tym aspekcie może plusować o Flicka, to dalej nie jest już tak kolorowo. Jest bramkarzem, który w ostatnim czasie wyłapuje zaledwie 2% wrzutek w pole karne. Dla porównania zarówno Marc-Andre ter Stegen, jak i Wojciech Szczęsny są bliżej dobicia do 5%. To nadal nie wszystko.
Również skuteczność interwencji hiszpańskiego bramkarza nie wygląda dobrze. W poprzednim sezonie było to zaledwie 56%. W obecnych rozgrywkach jest to 69%. Kolejna statystyka przedstawiona przez dziennikarza również nie będzie dla golkipera powodem do dumy. Pena w obecnym sezonie już zawalił drużynie 1,3 bramki. W poprzednich rozgrywkach były to 3 gole.
Ćwiąkała zaznaczył jednak, że odsunięcie Hiszpana od pierwszego składu byłoby skrajnie niesprawiedliwe, bowiem to nie Pena jest indywidualnie odpowiedzialny za to, że w ostatnim czasie Barcelonie nie zdobywa punktów i zaliczyła zjazd.