2. Bo trenerem jest Leo Beenhakker. A to trener, który bardzo szybko się zniechęca. Co najmniej od roku sprawia wrażenie, jakby pracował w Polsce za karę.
3. Bo trenerem jest Leo Beenhakker. A to wprawdzie uznany fachowiec, ale raczej od pracy z klubami. Bo z drużynami narodowymi nigdy niczego poważnego nie osiągnął.
4. Bo trenerem jest Leo Beenhakker. A coraz częściej można odnieść wrażenie, że traci on kontakt z rzeczywistością. Dokonuje dziwnej selekcji i jeszcze dziwniejszych zmian (np. zdjęcie Obraniaka w meczu z Irlandią Płn.).
5. Bo trenerem jest Leo Beenhakker. A piłkarze od dawna nie chcą już za niego umierać. Gdy połowa kadrowiczów wymigała się z letniego wyjazdu do RPA, widać było, że między kadrowiczami a selekcjonerem nie ma już chemii.
6. Bo nie ma kto strzelać. W poważnych europejskich ligach liczy się dwóch polskich napastników: kontuzjowany Jeleń i ignorowany przez Beenhakkera Wichniarek.
7. Bo jesteśmy... zwyczajnie słabi. Polscy piłkarze mało znaczą w zachodnich ligach. A jaką wartość ma rodzima Ekstraklasa, przekonaliśmy się po wstępnych rundach europejskich pucharów.