Mimo całkiem niezłych liczb pozycja Milika w Olympique Marsylia nie jest zbyt pewna. Napastnik reprezentacji Polski od początku gry we Francji w 52. meczach strzelił 30 goli, z czego 16 w lidze. Jednak często zaczyna mecze na ławce, być może z powodu nie najlepszych relacji z trenerem Jorge Sampaolim. Już jakiś czas temu mówiło się, że Milik może wrócić do Włoch, a wymieniane były Fiorentina i Torino. Tym razem, według dziennikarza Ignazio Genuardiego istnieje możliwość, że polski napastnik trafi do Hellasu Verona. W drużynie tej występuje Argentyńczyk Giovanni Simeone, który ma być bacznie obserwowany przez Olympique. 26-letni napastnik, który ma 5 występów w reprezentacji, w tym sezonie ligowym strzelił dla Hellasu 16 bramek w 33 meczach. Do Hellasu został wypożyczony z Cagliari, ale obecny pracodawca ma możliwość jego wykupienia za 12 mln euro. Hellas, zajmujący obecnie 9 miejsce w tabeli Serie A, najprawdopodobniej skorzysta z tej opcji, a następnie ...odsprzeda piłkarza z zyskiem.
Według Genuardiego Francuzi byliby skłonni zapłacić za niego wymagane 20-25 mln euro. Jednak w rozliczeniu mieliby oddać do Verony Milika, którego obecna wartość wynosi ok. 17-20 mln euro. Na korzyść Polaka i pozostania w Marsylii nie działają jego ostatnie występy. Milik wczoraj dostał szansę w meczu Ligii Konferencji z Feyenoordem, w którym pojawił się na boisku w 33. min zastępując kontuzjowanego Payeta. Występ Polaka oceniono surowo, tym bardziej, że jego zespół przegrał 2:3, nie kwalifikując się do finału rozgrywek. Wiele wskazuje na to, że Milika czeka gorące lato i niewykluczone, że zmiana klubu.
Kosta Runjaic przedstawił cel Pogoni na ostatnie mecze w lidze. Tylko to go interesuje