Będą bojkotować media?

Piłkarze mają pretensje o arykuł z "Faktu", w którym opisano wersje wydarzeń feralnej, pijackiej imprezy naszych reprezentantów we Lwowie. Według gazety zawodnicy mieli namawiać ukraińska tłumaczkę do seksu za pieniądze. Żewłakow jest oburzony tym tekstem i ostrzega, że wszystkie media mogą na tym ucierpieć.

- Jedna z gazet przed meczem z San Marino napisała swoją wersję wydarzeńw Kijowie. Że niby to była wielka impreza, że ktoś spał na kanapie w recepcji, a ta zawieszona trójka oferowała tłumaczce pieniądze za seks! To wszystko kłamstwa - oświadczył kapitan biało-czerwonych.

- Powiem więcej: Jeśli takie rzeczy będą się powtarzały w mediach, to przez jednego matoła wszyscy będą cierpieć. Zastosujemy odpowiedzialność zbiorową i nie będziemy udzielać wywiadów. Piłkarze nie pozwolą się obrzucać gównem, mamy swoją godność i honor. Kiedy ktoś nam pluje w twarz, nie będziemy udawać, że pada deszcz...