Wczoraj wieczorem podopieczni Leo Beenhakkera trenowali na stadionie w Serravalle. Obiekt ten dobrze pasuje do amatorskiej drużyny naszych rywali - ma 5 tys. miejsc i murawę, przypominającą klepisko.
Przyglądałem się treningowi kadry Beenhakkera we wtorkowy wieczór. Widać, że fatalna postawa w meczu ze Słowenią podcięła skrzydła naszym piłkarzom. Wielu z nich obawia się amatorów z San Marino! - Nie możemy pozwolić im rozwinąć skrzydeł, dobrze by było szybko strzelić bramkę i nie oddać pola - wyjaśnia z powagą taktykę Mariusz Lewandowski. Czy to słowa przed meczem z Anglią, Francją albo Czechami? Nie, przed starciem z rywalem, który z Niemcami przegrał 0:13, a w ostatnim meczu o punkty uległ Słowacji 0:6... Bramkarze też boją się wpadki. Przez ponad godzinę cała trójka broniła strzały z daleka. W całej kadrze nie znaleźliśmy ani jednego piłkarza, który przed meczem z najsłabszą drużyna Europy powiedziałby: - Postaramy się poprawić wynik Niemców i wbijemy San Marino 14 goli!