Jeszcze kilka lat temu w polskiej piłce funkcjonowało powiedzenie "farbowane lisy". Autorem tych słów był nie kto inny, jak Franciszek Smuda, który po mundialu w RPA w taki sposób odniósł się do reprezentacji Niemiec, gdzie grało i nadal gra wielu piłkarzy mających korzenie w innych krajach. Los chciał, że gdy reprezentację Polski prowadził Smuda właśnie, w kadrze pojawiło się kilku zawodników, którzy przyjęli polskie obywatelstwo, tylko po to aby występować w biało-czerwonych barwach.
Jednym z nich był Damien Perquis. Francuz polskiego pochodzenia chęć gry w reprezentacji zadeklarował w 2010 roku. Obywatelstwo otrzymał rok później i niemal natychmiast zadebiutował w biało-czerwonym zespole. Obrońca miał również okazję wystąpić na mistrzostwach Europy 2012. Po tym turnieju kariera Perquisa nie eksplodowała, ale miał okazję grać m.in. w Betisie.
W rozwoju nie pomogły mu na pewno kontuzje, które przytrafiały mu się dość często po Euro 2012. Jego ostatnim klubem był francuski drugoligowiec, GFC Ajaccio. Przygodę z tym zespołem zakończył w lipcu tego roku i obecnie pozostaje bez klubu. Perquis los postanowił wziąć w swoje ręce i nowego pracodawcy szuka przez Internet. Zdjęcie z CV piłkarza na Twitterze opublikował dziennikarz "Super Expressu", Piotr Koźmiński. - Moje pierwsze CV... Poszukuję klubu, co pozwoliłoby mi uniknąć przedwczesnego zakończenia kariery. Jeśli jednak nikt nie będzie chciał mnie zatrudnić, rozważam rozpoczęcie innej kariery - napisał Perquis w ogłoszeniu.