Santos kompromituje Azerbejdżan. Azerowie przegrali ze Szwecją aż 0:6 i spadli do Dywizji D Ligi Narodów. Niżej grać się już nie da. Na zakończenie tej edycji rozgrywek mają „wyśmienity” bilans: pięciu porażek i jednego remisu. Ale nawet podział punktów w Estonią (0:0) chluby Santosowi i jego ekipie nie przynosi.
Fernando Santos skompromitował Azerbejdżan. Spadek do Dywizji D Ligi Narodów
„Upokorzenie, zdeptanie” – tak postawę drużyny Santosa ocenia azerisport.com.”Drużyna Azerbejdżanu przegrała ze Szwecją z haniebnym wynikiem i stoczyła się do najniższego jeziora" – czytamy z kolei na sportinfo.az.
Fernando Santos pracował w reprezentacji Polski przez zaledwie kilka miesięcy. W tym czasie wypalił więcej papierosów, niż zdobył punktów w eliminacjach do Euro 2024. Drużyna pod jego wodzą regularnie się kompromitowała. Szczytem wszystkiego była porażka z Mołdawią 2:3, po której Santos cudem utrzymał się na stanowisku. Stracił je kilka miesięcy później, w żenującym stylu przegrywając w Tiranie z Albanią 0:2.
Kiedy Fernando Santos został zwolniony z reprezentacji Polski?
Reprezentacja Polski grając w teoretycznie łatwej grupie, nie zdołała bezpośrednio awansować na Euro 2024. Musiała ratować się barażami, do których awansowała zresztą tylko dzięki dobrym wynikom w poprzednich edycjach Ligi Narodów. A tak tłumaczył się po ostatniej porażce z reprezentacją Polski:
- Ja mam się podać do dymisji? Ani dzisiaj ani jutro. Pytajcie prezesa PZPN. Jeśli uzna, że dalsza współpraca jest niemożliwa to ją zakończymy. Z mojej strony dymisji nie będzie. Jestem smutny, piłkarze w szatni też są bardzo smutni. Zaczęliśmy dobrze, zdobyliśmy gola. Po nieuznaniu bramki mecz się wyrównał, potem Albania zdobyła tego niesamowitego gola. W szatni zawodnicy byli zmotywowani żeby odrobić straty, dobrze zaczęli, ale Albania zdobyła drugiego gola. Taka jest piłka nożna – mówił na konferencji prasowej Santos. Kilka dni później już go w Polsce nie było...