Polscy kibice dobrze pamiętają, że Fernando Santos przez niespełna osiem miesięcy w 2023 roku pracował z reprezentacją, a potem został zwolniony i dość szybko zatrudniony w tureckim Besiktasie Stambuł. W Turcji także nie zaliczył sukcesów i podziękowano mu po zaledwie kilku miesiącach. Władze klubu, w którym miał pracować do 2025 roku oraz szkoleniowiec doszli do porozumienia w sprawie warunków rozwiązania umowy.
Zgarnia kasę, gdy go wyrzucają
Portugalczyk otrzyma łącznie 500 tys. euro, które od maja jest wypłacane w pięciu transzach. W Polsce też zainkasował swoje za wcześniejsze rozwiązanie umowy, a nawet za… awans na EURO – już bez swojego udziału
Ale gorsze ostatnie wyniki portugalskiego szkoleniowca nie zraziły przedstawicieli kadry Azerbejdżanu. Decyzję o zatrudnieniu Santosa zarząd Azerbejdżańskiego Związku Piłki Nożnej podjął na posiedzeniu on-line 3 czerwca, a podał ją do publicznej wiadomości dziewięć dni później.
Jerzy Engel bardzo mocno o dramacie Michała Probierza. Ostry niepokój owładnął jego serce
Działacze, powołując Portugalczyka na tę funkcję, wzięli pod uwagę „jego bogate doświadczenie jako jednego z najbardziej znanych na świecie ekspertów piłkarskich oraz jego sukcesy w karierze zawodowej, w tym mistrzostwo Europy z reprezentacją Portugalii”. Za zadanie numer jeden Santosa uznano pomyślne przejście kwalifikacji i dostanie się drużyny narodowej do turnieju finałowego EURO 2028 w Wielkiej Brytanii i Irlandii.
Portugalczyk był szkoleniowcem reprezentacji Grecji (2010–2014), a następnie swojego kraju (2014–2022). Pracował też w czołowych klubach właśnie z Grecji: AEK Ateny, Panathinaikosie Ateny, PAOK Saloniki i ojczystych: FC Porto, Benfice Lizbona, Sportingu Lizbona.
Na jego imponujące szkoleniowe CV składają się m.in. złoty medal mistrzostw Europy 2016 i triumf w pierwszej edycji Ligi Narodów (2018/19) z reprezentacją Portugalii. Natomiast wcześniej z kadrą Grecji dotarł m. in. do ćwierćfinału mistrzostw Europy 2012. Ostatnio jednak głównie zawodził o zatrudniający go wykazują się dużą dozą odwagi...