Kiedy prezes Realu Madryt Ramon Calderon zaproponował piłkarzom superpremię za pięć wygranych spotkań, ci odpowiedzieli: zgoda, weźmiemy pieniądze, ale za siedem meczów. Jerzy Dudek (35 l.) i jego koledzy byli tak pewni siebie, że do listy spotkań, które mają wygrać, dorzucili mecze z Barceloną i Valencią. A tymczasem przegrali już w niedzielę z przeciętnym Getafe (1:3). Szczególną satysfakcję miał po meczu prezes Getafe, który oburzał się superpremią dla piłkarzy Realu.
- To nieprzyzwoite, że w czasach kryzysu, gdy w Hiszpanii są prawie trzy miliony bezrobotnych, w Realu mówi się bez żenady o tak wielkich pieniądzach! -grzmiał Angel Torres. Po meczu z Getafe nie ma już o czym mówić...