Jerome Boateng bardzo obawia się o zdrowie swoich najbliższych podczas rozpoczynajacych się piłkarskich mistrzostw Europy. W związku z tym nie chce, aby dopingowali go z wysokości trybun. - Moja rodzina nie będzie obecna na stadionach. Wiąże się to ze zbyt dużym ryzykiem. Chciałbym się skoncentrować tylko na piłce nożnej. Smutno mi, że muszę myśleć w takich kategoriach. Ale z drugiej strony, trudno postępować inaczej widząc to, co ostatnio dzieje się na świecie - powiedział 27-latek w rozmowie z "Bildem".
Obrońca mistrzów świata i Bayernu Monachium zagrał w pamiętnym meczu z Francją, który został rozegrany w piątek 13 listopada na Stade de France w podparsykim Saint-Denis. Wówczas górą byli gospodarze Euro 2016, zwyciężyli 2:0, lecz tamten triumf zszedł na dlaszy plan. Wszystko za sprawą zamachów terrorystycznych, do których doszło na ulicach, a także pod samym obiektem.
Jeden z zamachowców próbował wnieść ładunek wybuchowy na stadion, ale szybka reakcja służb bezpieczeństwa zapobiegła tragedii. Mimo, że od tamtych przykrych zdarzeń minęło kilka miesięcy, to w kraju gospodarza mistrzostw Europy wciąż obawiają się ponownych ataków. Niemcy będą grupowym rywalem reprezentacji Polski w grupie C. Z podopiecznymi Joachima Loewa zagramy 16 czerwca na Stade de France w podparsykim Saint-Denis.
Euro 2016. Mistrz świata obawia się ataków terrorystycznych! Nie chce rodziny na trybunach
Jerome Boateng do tego stopnia obawia się zamachów terrorystycznych podczas Euro 2016, że nie chce widzieć na stadionach swojej rodziny. Obrońca mistrzów świata nie czuje się bezpiecznie we Francji i wciąż ma w pamięci wydarzenia z listopada ubiegłego roku, kiedy Niemcy grali z Francją. Wówczas w wyniku ataków zamachowców śmierć poniosło ponad 130 osób.