Zbigniew Boniek

i

Autor: Cyfra Sport Zbigniew Boniek

Jak Zbigniew Boniek przewiduje czas Kuleszy w PZPN? Odpowiedź jest czarująca

2021-08-18 17:00

Zbigniew Boniek po dziewięciu latach kończy sprawowanie władzy w PZPN. Zapowiada, że usunie się w cień, ale po chwili dodaje: jestem do dyspozycji. - Jak dostałem tylko 19 głosów w wyborach i wygrał Grzegorz Lato, to potem przez następne cztery lata też nie było problemu, gdy zadzwonił - odpowiada „Zibi”.

Wielu uważa, że dziewięcioletnia kadencja – wydłużona o rok przez pandemię – była czasem zmarnowanym przez Bońka. Administracyjnie, logistycznie i organizacyjnie wszystko w związku działało wyśmienicie, ale oprócz Euro 2016 i jednego sezonu Legii w Lidze Mistrzów – sportowo było kiepsko. Prezes Boniek mówi tłumaczy wprost: nie ma grania, nie ma kasy.

- Potrzebujemy troszeczkę więcej sukcesów sportowych, a brak nam sukcesów na poziomie klubowym. I to nie jest oskarżanie kogokolwiek. Jeśli jednak nie będziemy grać w Lidze Mistrzów, Lidze Europy i Lidze Konferencji to nie będziemy bogaci. Ja sobie wyliczyłem, że udział jednej drużyny w fazie grupowej w LM, LE i LK to jest 200 mln złotych, których nie podnosimy z boiska. A pieniądze są po to, by lepiej zarządzać klubem, by nie trzeba było wyprzedawać młodych i utalentowanych. Życzę Kuleszy, by miał w tym temacie więcej szczęścia - mówi.

Marek Koźmiński ostro o wyborach PZPN. "Mógłbyś przyjechać i napić się wódeczki"

Cezary Kulesza na gorąco po objęciu fotela prezesa PZPN

Prezes Boniek zapowiada, że nie będzie wychodził przed szereg. Nie ma już takich ambicji, ale zawsze chętnie pomoże jako „przyjaciel polskiej piłki”. Zostawia związek w rękach Kuleszy z nadzieją, że uda się im wspólnie pomóc w zorganizowaniu ME kobiet. Cezary Kulesza sam wspomniał, że już kilka dni temu rozmawiał ze Zbigniewem Bońkiem, a współpraca na tej linii zawsze była dobra.

Boniek dodaje: - Oczywiście, że może na mnie liczyć. Kiedyś dostałem na wyborach 19 głosów. Prezesem został Lato i przez te cztery lata jak coś ode mnie chciał, to nie było żadnego problemu. To nie jest tak, że mi się stała jakaś krzywda i czuję się zawiedzony. Jest przepis, że po 8 latach trzeba zmienić prezesa i bardzo dobrze. To nie jest źle, że zmieni się trochę porządek, mentalność i inna rzeczywistość. Jak będzie to wyglądało, to będziemy oceniali.

Na pytanie, jakim prezesem będzie Cezary Kulesza odpowiada tekstem godnym wszystkich nagłówków – „Nie jestem Coperfieldem”.

Całuśne wybory PZPN [ZDJĘCIA]

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze