Z Krystianem Bielikiem związane były duże nadzieje, jeśli chodzi o występy w reprezentacji. Pomocnik miał być "zawodnikiem na lata" w biało-czerwonych barwach. Miał jednak ogromnego pecha, bo zdrowie nie zawsze mu sprzyjało i często musiał pauzować przez długie miesiące ze względu na kontuzje. Gdy wrócił do kadry, nie zachwycił występami i niekiedy był nawet krytykowany.
Tomaszewski bezlitośnie o Bieliku. Domaga się kary
Kilka tygodni temu jeszcze bardziej podpadł kibicom, a wystarczyło do tego jedno zdanie. Bielik napisał komentarz pod zdjęciem Kamila Grosickiego, który brzmiał "Zabawa lalala". Błyskawicznie został zripostowany przez kibica. - Zabawę to mieliście w Kiszyniowie, kopaczu - czytamy w komentarzu, odnoszącym się do porażki w Mołdawii. - Zabawę to miałem z twoją matką na kwadracie - odpisał następnie Bielik i wywołał ogromną aferę. Co prawda szybko przeprosił, ale niewiele to zmieniło dla oburzonych kibiców.
Teraz do sprawy wrócił Jan Tomaszewski. - PZPN powinien zająć stanowisko w tej sprawie. Selekcjoner Anglików wypowiedział się o niepełnosprawnych i został zdymisjonowany. A u nas? Zawodnik musi liczyć się z tym, że jest pod presją. W ułamku sekundy musi rozwiązać skomplikowane zagadki na boisku. Jeśli reprezentant Polski wypowiada się w taki sposób, nie można przejść nad tym do porządku dziennego. Mam nadzieję, że PZPN to wyjaśni - powiedział Tomaszewski w rozmowie z "Super Expressem".