Najpierw wicemistrzostwo, a teraz krok od spadku z ligi!
W ubiegłym sezonie zespół bił się z Jagiellonią o mistrzostwo Polski do ostatniej koleki. W tej edycji wrocławianie w żaden sposób nie przypomiają zespołu, który sięgnął po wicemistrzostwo. Śląsk zajmuje ostatnie miejsce i traci do bezpiecznego miejsca osiem punktów. Czy w rundzie rewanżowej zespół zdoła uratować się przed spadkiem?
Sytuacja jest tragiczna, nie ma co owijać w bawełnę
- Jaka może być sytuacja, jak wygrywasz jeden mecz w ciąg pół roku w lidze - powiedział Tomasz Loska w Canal+ Sport. - Żyjemy samą wiarą. Jest mi po prostu wstyd, mimo że wracam do ekstraklasy po pewnym czasie. Dziś mam debiut. Wierzyłem bardzo w tę drużynę. Wierzyłem w siebie, ale kolejny raz po prostu ciężko cokolwiek powiedzieć. Naprawdę to jest trudne. Jakbym wiedział co jest, to byłoby inaczej. Niestey, nie wiemy, jak sobie z tym poradzić. Sytuacja jest tragiczna, co mam owijać w bawełnę. Taka jest sytuacja. Na wiosnę musimy być mistrzami, żeby się utrzymać. Taka jest jedyna możliwość. Patrząc na to, co się dzieje, to ciężko będzie. Ale tylko wiara, tylko praca i tyle, co możemy więcej zrobić. Ja z Termalicą spadłem z lgi, wiem jak to jest. Nie wyobrażam sobie tego, żeby tak duży klub, jak Śląsk Wrocław był w pierwszej lidze - pokreślił bramkarz wrocławskiej drużyny.
- Sytuacja jest tragiczna, co mam owijać w bawełnę. Taka jest sytuacja. Na wiosnę musimy być mistrzami, żeby się utrzymać. Taka jest jedyna możliwość. Patrząc na to, co się dzieje, to ciężko będzie. Ale tylko wiara, tylko praca i tyle, co możemy więcej zrobić. Ja z Termalicą spadłem z lgi, wiem jak to jest. Nie wyobrażam sobie tego, żeby tak duży klub, jak Śląsk Wrocław był w pierwszej lidze - powiedział Tomasz Lostka, bramkarz Śląska w rozmowie w Canal+ Sport.