Trudno było wyjaśnić to, co stało się w ubiegły wtorek w stolicy Mołdawii. W meczu eliminacji mistrzostw Europy Polacy dominowali w pierwszej połowie. Po bramkach Arkadiusza Milika i Roberta Lewandowskiego wydawało się, że biało-czerwoni mogą być pewni o trzy punkty i w dobrych nastrojach rozjadą się na wakacje. Jednak druga odsłona rywalizacji była kompromitacją polskich zawodników. W 45 minut ze stanu 2:0 dla Polski zrobiło się 2:3.
Kibice wręcz błagają Glika o powrót. Dosadne komentarze
Porażka z Mołdawią i to w takim stylu to największy blamaż polskiej piłki w ostatnich latach. Na piłkarzy spadła fala zasłużonej krytyki, bo nawet przy gorszej dyspozycji nie można przegrywać z takimi zespołami jak Mołdawia. Zwłaszcza, gdy prowadzi się 2:0. Po spotkaniu pojawiły się głosu, że zawodnicy występujący obecnie w kadrze nie mają charakteru i kibice zaczęli się domagać powrotu byłych liderów.
A przede wszystkim Kamila Glika. Fani wyrazili to dobitnie również pod ostatnim wpisem zawodnika w mediach społecznościowych. Glik opublikował post w związku z 12. rocznicą ślubu z Martą Glik. Kibice wykorzystali to, aby prosić go o powrót do kadry. Nie zabrakło przy tym brutalnych stwierdzeń. - Glikson dawaj do reprezentacji bo się tych pizd***** oglądać nie da! Pozdro, dla mnie jesteś prawdziwym kapitanem! - napisał jeden z fanów. - Wycziluj i wracaj! Kto jak nie ty ogarnie te laleczki z reprezentacji - czytamy w innym komentarzu.