- Trochę poniosły mnie nerwy i niepotrzebnie powiedziałem to przed kamerami. Ale byłem w szatni i pożegnałem się z trenerem, więc chyba mógł spodziewać się dymisji - mówił Lato tuż po wylądowaniu na lotnisku w Warszawie.
- Mogłem porozmawiać z Beenhakkerem, ale był bardzo zdenerwowany i nie chciał, zatem kazałem mu stawić się u mnie we wtorek o godz. 11. Chcę w kulturalny sposób rozliczyć się i rozstać z selekcjonerem - podkreślał prezes PZPN, który nie przejmuje się tym, że Holender ma kontrakt ważny do 30 listopada i trzeba będzie mu zapłacić odszkodowanie. - Kasa zostanie wypłacona i powiemy sobie do widzenia - bagatelizuje Lato.
Prezes potwierdził również, że do listy czterech nazwisk, spośród których wybrany zostanie następca Beenhakkera, doszło jeszcze jedno. - Pod uwagę brani są Smuda, Skorża, Majewski i Kasperczak, a poważnie myślę nad tym, by porozmawiać również z Pawłem Janasem - zdradził Lato i dodał, iż nie jest jeszcze przesądzone, że to Stefan Majewski (53 l.) będzie trenerem reprezentacji w dwóch ostatnich meczach eliminacji. - Żadne decyzje jeszcze nie zapadły - podkreślił prezes PZPN.