Polska - USA, wynik 2:2. Kuba Błaszczykowski pokazał Jankesom

2010-10-11 13:00

Gdyby wszyscy biało-czerwoni zagrali z USA tak jak Jakub Błaszczykowski (25 l.), to naszej reprezentacji udałoby się wreszcie wygrać. Niestety, cudowny gol niesamowitego Kuby dał nam tylko remis 2:2. A wszystko przez głupie błędy obrońców.

- To był mecz towarzyski, ale moi piłkarze walczyli na całego tak, jakbyśmy grali o punkty - szukał pozytywów Smuda.

Rzeczywiście, woli walki jego drużynie nie można odmówić. Polacy pokazali charakter, dwukrotnie doprowadzając do wyrównania. To było jednak za mało, żeby przerwać wreszcie fatalną serię bez zwycięstwa. Nie wygrali już siódmego meczu z rzędu!

Już w 13. minucie piłkarze Smudy dali sobie strzelić głupią bramkę. Wobec kontuzji Boenischa i Wojtkowiaka nasza defensywa zagrała w eksperymentalnym zestawieniu, ale to nie może usprawiedliwiać takich błędów.

Środkowi obrońcy Michał Żewłakow i Dariusz Pietrasiak zupełnie przysnęli i w sytuacji sam na sam Jozy Altidore nie dał szans Arturowi Borucowi.

Przeczytaj koniecznie: Szewczenko jak Żewłakow

Niesieni fantastycznym dopingiem ponad 20 tysięcy polskich kibiców (dwa razy więcej niż Amerykanów) nasi piłkarze ruszyli do ataku. Na prawej stronie niesamowite zamieszanie robił Błaszczykowski, a w środku pola dobrze rozgrywał Ludovic Obraniak, ale po świetnym podaniu gracza Lille idealną sytuację zmarnował Robert Lewandowski.

Wreszcie w 30. minucie do amerykańskiej bramki trafił zza pola karnego Adam Matuszczyk.

Drugą połowę Polacy zaczęli fatalnie. Nie dość, że dali się zdominować rywalom, to jeszcze w 52. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego zupełnie niepilnowany Oguchi Onyewu trafił głową do siatki. Na szczęście mamy Błaszczykowskiego.

Patrz też: Janusz Kołodziej wyręczył Golloba

W 73. minucie Kuba huknął przepięknie z ostrego kąta, a podkręcona piłka wpadła do bramki tuż obok słupka.

We wtorek Polacy grają w kanadyjskim Montrealu z Ekwadorem. Bez strzelców obu bramek.

- Szansę dostaną ci, którzy w sobotę nie wystąpili. Błaszczykowski i Matuszczyk opuszczą zgrupowanie, bo tak się umówiłem z ich klubami - potwierdził Smuda.

Tak wypadli biało-czerwoni Bardzo dobrzy

Jakub Błaszczykowski (25 l.)
Prawdziwy lider drużyny. Piękna bramka i dużo dynamicznych akcji.

Ludovic Obraniak (26 l.)
Udany powrót do zespołu. Zaliczył asystę. Mogły być dwie, ale Lewandowski zmarnował "setkę".

Dobrzy

Artur Boruc (30 l.)
Przy obu golach nie miał szans. Bez spektakularnych parad, ale pokazał, że znów można na niego liczyć.

Adam Matuszczyk (21 l.)
Pracowity zarówno w destrukcji, jak i w ofensywie. Do tego strzelił ładną bramkę.

Dostateczni

Michał Żewłakow (34 l.)
Zaspał przy golu, ale wprowadzał potrzebny spokój, gdy w grę Polaków wkradała się nerwowość.

Adrian Mierzejewski (24 l.)
Bez błysku i przebojowych akcji, z których słynie. Występ jak na jego możliwości zaledwie przyzwoity.

Rafał Murawski (29 l.)
Jak zwykle naharował się potwornie w środku pola. Solidny i pożyteczny, ale za dużo strat piłki i niecelnych podań.

Niedostateczni

Dariusz Pietrasiak (30 l.)
Mimo 30 lat na karku był zagubiony niczym junior. To nie jest poziom na reprezentację...

Łukasz Piszczek (25 l.)
Po świetnych meczach z Ukrainą i Australią tym razem rozczarował. Po jego błędzie straciliśmy gola.

Łukasz Mierzejewski (28 l.)
Wynalazek Smudy zagrał tak jak w lidze radzi sobie jego Cracovia.

Robert Lewandowski (22 l.)
Ospały, a do tego w fatalnym stylu zmarnował idealną sytuację.

USA - POLSKA 2:2

1:0 Altidore 13. min, 1:1 Matuszczyk 30. min, 2:1 Onyewu 52. min, 2:2 Błaszczykowski 73. min
Sędzia: Steven Di Pietro (Kanada). Widzów: 31 631

Polska: Boruc - Piszczek, Pietrasiak Ż, Żewłakow, Ł. Mierzejewski - Błaszczykowski, Matuszczyk, Murawski, Obraniak, A. Mierzejewski (71. Niedzielan) - Lewandowski

USA: Howard - Cherundolo, Onyewu, Edu, Bocanegra - Holden, Bradley, Jones, Feilhaber (61. Bedoya) - Dempsey, Altidore Ż
Mecz towarzyski

Najnowsze