- Wynik pozytywny, ale niestety nie dla mnie. Na razie nie wiem, jaka kara mnie czeka. To powinno okazać się w przyszłym tygodniu. Wówczas stanę przed greckim sądem piłkarskimi będę się tłumaczył. Mam czyste sumienie. Nie przyjmowałem żadnych środków, które miały stymulować mój organizm. Będę walczył do końca, odwoływał się do momentu wyczerpania wszelkich możliwości, nawet za własne pieniądze - powiedział obrońca.
Oznacza to, że Wawrzyniak nie ma praktycznie szans na pozostanie w Grecji i będzie musiał wrócić do warszawskiej Legii. Polak zaprzepaścił olbrzymią szansę. I winić może tylko siebie.
Feralne badanie zostało przeprowadzone po meczu ligi greckiej ze Skodą Xanthi.
Kuba wpadł po uszy!
Niestety stało się! Druga próba badań Jakuba Wawrzyniaka (26 l.) przyniosła pozytywny wynik. Polak stosował doping, bo... chciał schudnąć o kilka kilogramów.