Przyjście Fernando Santosa do reprezentacji Polski było wielkim wydarzeniem. Szkoleniowiec jest najbardziej utytułowanym trenerem, który objął biało-czerwoną kadrę i były związane z nim duże nadzieje. Niestety na razie na oczekiwaniach się skończyło, bo reprezentacja gra słabo, a momentami wręcz fatalnie. W trzech spotkaniach eliminacji do mistrzostw Europy zdobyli zaledwie trzy punkty, a grali kolejno z: Czechami, Albanią i Mołdawią.
Santos na wylocie? Ludzie PZPN chcą zwolnienia Portugalczyka
Najbardziej kompromitująca i bolesna była porażka z tą ostatnią drużyną. Polacy w Kiszyniowie przegrali 2:3, choć do przerwy prowadzili 2:0. Przegrana rozpętała prawdziwą burzę i Cezary Kulesza postanowił wezwać Santosa na dywanik. Po środowym komunikacie prezesa PZPN wydawało się, że sytuacja jest opanowana. - Emocje po wczorajszym meczu powoli opadają. Rozmawiałem z trenerem Santosem, obaj jesteśmy bardzo rozczarowani jego wynikiem. Mamy świadomość ciężkiej sytuacji w grupie eliminacyjnej, ale obaj również wierzymy, że stać nas na zwycięstwa jesienią i bezpośredni awans do EURO 2024. W historii polskiej piłki były już trudne momenty, ale zawsze działając razem wchodziliśmy z tych kryzysów - napisał Kulesza na Twitterze.
Okazuje się jednak, że pozycja Santosa nie jest tak pewna, jak mogłoby się wydawać. Według ustaleń Piotra Koźmińskiego z portalu WP SportoweFakty wynika, że w PZPN są osoby, które chciałyby zwolnienia Portugalczyka. - Według różnych głosów, Santos nie ma w polskim środowisku piłkarskim zbyt wielu zwolenników. Na przykład niektórzy "baronowie" związku, gdyby to tylko od nich zależało, chętnie "ścięliby" Portugalczyka już teraz - czytamy w artykule.