Polska - Mołdawia

i

Autor: SE Arkadiusz Milik i Karol Świderski

Kadra

Milikowi może zrobić się przykro, ale liczby bronią Świderskiego. Ekspert nie ma wątpliwości

2023-11-15 14:04

Nie Arkadiusz Milik, a Karol Świderski ratował honor kadry w meczu z Mołdawią pod nieobecność Roberta Lewandowskiego. Teraz to "Świder" ma szanse zagrać u boku kapitana w piątkowym starciu z Czechami, a Milik musi wcielić się w rolę kibica. - To "zasługa" Karola. W pozytywnym sensie. Daje dobre zmiany, a jak gra od początku to się wykazuje - tłumaczy Tomasz Frankowski, były napastnik reprezentacji.

Dobra gra, a przede wszystkim ważne gole. Świderski uratował remis w ostatnim meczu z Mołdawią, wcześniej notował zwycięskie trafienia w meczach o punkty z Albanią (eliminacje MŚ) i Walią (Liga Narodów). Napastnik Charlotte gwarantuje zaangażowanie i liczby w kadrze. Strzelił w niej już 10 goli, w tym czasie Milik strzelił dwa gole. – Jeżeli zagramy ustawieniem z dwoma napastnikami, to Karol zagra, ale czy trener Probierz powinien się odważyć na coś takiego? Obecność Karola w pierwszym składzie, to na pewno nie będzie to osłabienie zespołu. Jak zagra, to swoje zrobi. Pokazuje, że skoro Arkadiusz Milik może być niepowoływany, to jednak jest jego "zasługa". Oczywiście w pozytywnym sensie. Świderski daje dobre zmiany, a jak gra od początku, to się wykazuje na boisku. Wiemy doskonale, że tą "dziewiątką" jest Robert Lewandowski, który jest nie do przeskoczenia. Skoro potrzebne jest nam zwycięstwo, to nie możemy podejść do spotkania kunktatorsko. Musimy sami narzucić swój styl gry od początku – mówi Tomasz Frankowski, były napastnik reprezentacji.

ZOBACZ: Na to liczy Bartłomiej Wdowik w kadrze. As Jagiellonii tak postrzega Czechów

Wciąż owiana jest tajemnicą przyszłość Roberta Lewandowskiego w reprezentacji. Mecz z Mołdawią pokazał, że bez skutecznego napastnika nie da się grać. Choć Biało-Czerwoni zagrali całkiem nieźle, to byli do bólu nieskuteczni i tylko zremisowali 1:1. - Ktoś będzie musiał Roberta zastąpić. Przez lata liczyłem – i wciąż liczę – na Arka Milika. W klubach gra bardzo dobrze, ale nie do końca się sprawdza w reprezentacji. On też będzie konkurował do gry na środku ataku, a Świderski i Adam Buksa to następni do tej rywalizacji – mówi Franek, który też nie wie, gdzie leży problem strzeleckiej niemocy Milika w koszulce z orzełkiem piersi. – Mi przychodzi do głowy Krzysztof Warzycha, który grał świetnie w Panathinaikosie Ateny, a niekoniecznie w reprezentacji. Pojawia się tu jakaś blokada psychiczna, która sprawia, że po wysłuchaniu Mazurka Dąbrowskiego przy pełnych trybunach piłkarz się spala. Trudno stwierdzić dlaczego tak jest. Arek ma ponad 70 występów w reprezentacji, a teraz trudno mówić o nim coś więcej przed meczem z Czechami, skoro go nie ma – mówił nam były snajper m.in. Wisły Kraków i Wolverhampton.

ZOBACZ: Marcin Bułka zachwycił legendę francuskiego futbolu. Co za słowa o polskim kadrowiczu!

Karol Świderski po meczu z Mołdawią
Sonda
Czy reprezentacja Polski awansuje na EURO 2024?
Najnowsze