O meczu po meczu

2009-11-16 11:06

Redakcja SE.pl zaprasza na przegląd reakcji po meczu z Rumunią: ze strony piłkarzy, trenera i dzisiejszej prasy.

Komentarze:

Tomasz Kuszczak:

Za mecz z Rumunią każdemu piłkarzowi dałbym dziesiątkę. Mieliśmy fatalne warunki. Na takim złym boisku nie grałem chyba od dziesięciu lat. Trudno było oczekiwać jakiejś widowiskowej gry, a i tak kilka akcji wyszło nam naprawdę niezłych.Fajnie byłoby zagrać w meczu to, co robiło się na treningu, wykonać w praktyce to, co ćwiczyliśmy przez kilka dni. A po kilku minutach na takim boisku nie było to już możliwe. Zamiast na trawie, graliśmy na jej kępach i piasku. Mimo tego uważam, że chłopaki świetnie się zaprezentowali. Szczególnie do czasu, gdy na boisku było jeszcze trochę trawy. Bo później gra zmieniła się już w kopaninę. Jak padł gol? Strzał, rykoszet, zrobiłem co tylko było możliwe, ale nie dałem rady sięgnąć piłki

Franciszek Smuda:

Mimo niekorzystnego wyniku nie załamuję rąk. Jest takie powiedzenie, że co się źle zaczyna, dobrze się kończy. Jestem cierpliwy. Wiem, nad czym mamy pracować i wierzę w efekty tej pracy. Nie mam do zawodników pretensji. Nikt mnie nie zawiódł, u każdego z piłkarzy widać było zaangażowanie, a to jest dla mnie najważniejsze. Niestety, na takiej murawie nie sposób było prowadzić grę. Mimo wszystko staraliśmy się konstruować akcje, rozgrywać. To nie wina zawodników, że na tym fatalnym boisku trudno było dokładnie podać piłkę. Z mojego debiutu zapamiętam właśnie murawę. Nie chcę się jednak usprawiedliwiać. Jestem przekonany, że już w środowym meczu z Kanadą będzie znacznie lepiej.

Piotr Brożek:

Nie zasłużyliśmy na porażkę. Stworzyliśmy więcej sytuacji niż rywale. Zmarnowaliśmy co najmniej cztery dogodne okazje. W piłce czasami tak jest, że lepszy zespół przegrywa. Jak oceniam murawę? Nie chcę narzekać, bo warunki były jednakowe dla obu drużyn. Jeśli chodzi o moją postawę, to... zawsze może być lepiej. Zresztą wolę zostawić ocenę mojej gry trenerowi.

Sławomir Peszko:

Trudno być zadowolonym po przegranym meczu. Mam do siebie ogromne pretensje, powinienem wykorzystać przynajmniej jedną z dwóch doskonałych okazji. Dodam jednak, że utrzymanie się na nogach w takich warunkach graniczyło z cudem. Z każdą upływającą minutą było coraz gorzej. Trudno grać piłką na takiej murawie.
Razvan Lucescu:

Zgoda, murawa była beznadziejna. Na lepszej wygralibyśmy wyżej.

Gazeta Wyborcza

W czwartym jesiennym meczu prowadzona przez trzeciego już trenera reprezentacja Polski nie strzeliła gola. Niemoc trwa 370 minut. Problemów jest więcej niż ktokolwiek - z Franciszkiem Smudą na czele – przypuszczał.

Rzeczpospolita

Ze Słowenią przegraliśmy 0:3, z Czechami 0:2, ze Słowacją 0:1, z Rumunią tak samo. To wyniki czterech ostatnich meczów reprezentacji. Prowadziło ją w tych spotkaniach trzech trenerów, drużyna za każdym razem występowała w innym składzie.

Polska The Times

Debiut Franciszka Smudy w roli selekcjonera był udany z jednego powodu. W meczu z Rumunią udało się uniknąć kompromitacji.

Franciszek Smuda: Jestem jak beton. Przyjmuje ciosy i idę dalej.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze