Powiedzieli po meczu

2009-11-18 22:13

Przeczytaj co nasi piłkarze powiedzieli po wygranym meczu z Kanadą

Kamil Kosowski: - Wyglądało to lepiej niż w meczu z Rumunią. Kibice nam bardzo pomogli. Myślę, że odwdzięczyliśmy się im dobrą grą. Bardzo dobrze zaprezentowali się młodzi zawodnicy, którzy pokazali, że potrafią grać w piłkę. Choć w tym roku reprezentacja nie zagra już meczu, to jestem przekonany, że jesteśmy na dobrej drodze.

Maciej Rybus: - Najpierw debiut w meczu z Rumunią, a teraz bramka w spotkaniu z Kanadą. To dla mnie najlepszy tydzień w karierze. Od małego zawsze biegałem za piłką i moim marzeniem było wystąpić w pierwszej reprezentacji. Teraz te marzenia się spełniły. Czy chciałbym komuś zadedykować bramkę? Nie, zostawię ją dla siebie. Nigdy wcześniej nie grałem za napastnikiem, zawsze na lewym skrzydle. Ale na zgrupowaniu i treningach przed meczem z Kanadą trener Smuda tam mnie właśnie ustawiał. Trochę kombinował, ale trafił w dziesiątkę. Jeśli trener Legii będzie chciał mnie wystawić na tej pozycji, nie widzę problemu.

Michał Żewłakow: - Wygraliśmy, ale najważniejsze, że z Kanadą zaprezentowaliśmy się o wiele lepiej niż przeciwko Rumunom w Warszawie. Zagraliśmy ofensywnie, było wiele strzałów z naszej strony na bramkę Kanadyjczyków. Jest progres. Teraz chcemy zbudować styl, który będzie gwarantował sukces w kolejnych meczach. Oczywiście nie ma co popadać w hurraoptymizm. Nie zapominajmy, że Kanada to średniej klasy rywal. Czy widzę się w drużynie Smudy? Gdyby było inaczej, to nie przyjeżdżałbym na kadrę.

Dariusz Dudka: - Dziś kilka razy starałem się nękać bramkarza Kanady strzałami z dystansu. Pierwszy strzał mi nie wyszedł, piłka poszybowała wysoko. I muszę się przyznać, że po prostu za bardzo chciałem. Kolejne moje uderzenia były już coraz lepsze i celniejsze. Murawa w Bydgoszczy była w porządku, nawet nie ma co jej stanu porównywać do tego co zastaliśmy w Warszawie w spotkaniu Rumunii. Wtedy to głównie jeździłem na łyżwach.

Stephen Hart, selekcjoner reprezentacji Kanady: - Z pobytu w Polsce zapamiętam mecz w Bydgoszczy. W polskiej reprezentacji najbardziej podobało mi się dwóch graczy: strzelec gola Rybus i Obraniak. W pierwszej połowie mój zespół źle zagrał w środku pola i Dudka miał dużo wolnego miejsca. Wiedziałem, że po ostatnich porażkach polski zespół będzie chciał wygrać i to najlepiej kilkoma golami. Przegraliśmy, ale dla mnie i mojego zespołu był to bardzo pożyteczny sprawdzian.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze