Skandaliczna pomyłka w Gorzowie! Sąd skazał niewinnego człowieka. Tłumaczenia szokują

i

Autor: arc. SE

Prawomocny wyrok za korupcję na byłego bramkarza reprezentacji. „Zostałem kozłem ofiarnym”

2021-03-10 16:27

21-krotny reprezentant Polski w piłce nożnej Piotr Mowlik był jedną z osób sądzonych w za udział w aferze korupcyjnej w rodzimym futbolu. Sąd Okręgowy w Poznaniu podtrzymał wyroki skazujący go w jednym z wątków sprawy. Proces trwał od 2014 roku, w jego toku zarzuty usłyszały 22 osoby.

14 z nich dobrowolnie poddało się karze, a pozostałych osiem nie przyznało się do winy. Oprócz Damiana B. i Piotra Mowlika (skazany zgodził się na podanie pełnych danych), na ławie oskarżonych zasiedli m.in. ówcześni sędziowie pierwszej ligi (obecnie ekstraklasy) Włodzimierz Bartos i Radosław Trochimiuk (obaj także zgodzili się na ujawnienie pełnych nazwisk), a także działacze, trenerzy i obserwatorzy Polskiego Związku Piłki Nożnej. Do korupcji miało dochodzić głównie w trakcie meczów trzeciej ligi rozgrywanych w latach 2004-2005, łapówki wahały się od 1500 do pięciu tysięcy złotych.

Paulo Sousa może zarobić FORTUNĘ na reklamach. Brzęczek? Zzielenieje ze złości! | Futbologia

W środę poznański sąd rozpatrzył odwołanie czterech mężczyzn skazanych rok temu przez sąd rejonowy oraz apelację prokuratury dotyczącą wyroków uniewinniających cztery inne osoby. Sąd okręgowy w dużej mierze podzielił stanowisko sądu pierwszej instancji i utrzymał wyroki skazujące byłego prezydenta Bytomia i prezesa Polonii Bytom Damiana B. olimpijczyka z Montrealu Mowlika oraz byłego trenera Chemika Bydgoszcz - Piotra G. Uniewinnił czwartego ze skazanych - arbitra Jacka K. oraz podtrzymał wyroki uniewinniające Bartosa, Trochimiuka i dwóch obserwatorów - Janusza K. i Andrzeja K.

Nowe WYZWANIE przed byłą gwiazdą Ekstraklasy. Nie zgadniecie gdzie trafił Jose Kante

B. został skazany na karę ośmiu miesięcy ograniczenia wolności w postaci prac społecznych. Były prezydent Bytomia był oskarżony o to, że w maju 2005 roku, pełniąc funkcję prezesa trzecioligowej Polonii, wręczył arbitrowi 1,5 tysiąca złotych łapówki w zamian za podejmowanie korzystnych decyzji dla jego drużyny w meczu przeciwko Polarowi Wrocław. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem bytomian 3:0.

Sąd utrzymał wyrok skazujący Mowlika. Jednocześnie zmniejszył wymiar kary sześciu miesięcy pozbawienia wolności, na karę ośmiu miesięcy ograniczenia wolności, zobowiązując go do prac społecznych. Sąd pierwszej instancji uznał, że Mowlik w marcu 2005 roku pełniąc funkcję trenera Mieszko Gniezno wręczył łapówkę w wysokości 1,5 tysiąca złotych obserwatorowi Stanisławowi A. w zamian za nieuczciwe zachowanie.

On jest FENOMENALNY. Haaland wprowadził Dortmund do ćwierćfinału Ligi Mistrzów

Wyrok jest prawomocny. Obecny sali sądowej Mowlik zapowiedział jednak, że nie zrezygnuje z udowodnienia swojej niewinności. "Zostałem zrobiony kozłem ofiarnych tamtych czasów. Na pewno nie poprzestanę na szukaniu sprawiedliwości. Ja przez całą swoją karierę ani złotówki nie wziąłem, można o to spytać zawodników, z którymi grałem. Gdybym był przekupny, nie miałbym takiego uznania u kibiców. Nie mówię, że mnie nie kuszono, bo byłem bramkarzem, ale ja zawsze odpowiadałem" +nie ze mną te numery+" - przyznał były reprezentant Polski.

Najnowsze