W roli głównej na gdańskim stadionie wystąpiła – któżby inny! – najlepsza polska zawodniczka, gwiazda FC Barcelona, Ewa Pajor. Liderka kadry grała jak w transie. Pierwszego z dwóch goli tego wieczora zdobyła w 19. minucie po ładnym rajdzie, wejściu w pole karne i wymanewrowaniu obrony. Potem kolejnego gola dodała Natalia Padilla, a sama Pajor podwyższyła na 3:0 na początku drugiej połowy, wykańczając pod samą bramką koronkową akcję zespołu polskiego. 5 minut przed końcem było już 4:0 (strzelała Krezyman), a niemające już na nic szans rywalki odpowiedziały golem w doliczonym czasie.
Na boisku nie było już wtedy Ewy Pajor, która mogła je opuścić jeszcze w 83. minucie, po dobrze wykonanym zadaniu. Kibice owacją i gromkim „Dziękujemy!” pożegnali bohaterkę spotkania.
Kibice pobili rekord
Na Polsat Plus Arenie w Gdańsku popisy polskich piłkarek obserwowało blisko 8500 widzów, a to rekord w dotychczasowych występach reprezentacji na własnych śmieciach. Podopieczne Niny Patalon nie zawiodły oczekiwań, w efektowny i pewny sposób rozprawiły się z przeciwniczkami.
Tak wygląda grób Franciszka Smudy. Zdjęcie upamiętniające byłego trenera na skromnym nagrobku
To oczywiście jeszcze nie koniec zmagań naszych pań o EURO 2025. Trzeba będzie przejść kolejną przeszkodę – Austrię i dopiero wtedy radość będzie pełna. Baraże do ME składają się z dwóch rund. W kolejnej Polki zmierzą się z Austriaczkami, które dwa razy pokonały Słowenię. 29 listopada drużyny zagrają w Gdańsku, rewanż zaplanowano na 3 grudnia.
Polska – Rumunia 4:1 (2:0)
Bramki: 1:0 Ewa Pajor (19), 2:0 Natalia Padilla (41), 3:0 Ewa Pajor (49), 4:0 Nadia Krezyman (85), 4:1 Ana Maria Stanciu (90+3)
Żółte kartki: Polska - Emilia Szymczak; Rumunia - Cristina Carp, Ioana Balaceanu.
Sędzia: Ivana Martincic (Chorwacja). Widzów: 8449