Była 40. minuta meczu Włochy - Polska w Bolonii, gdy piłkę w środku pola spod nóg Jorginho wyłuskał Mateusz Klich. Pomocnik naszej kadry zagrał chwilę później futbolówkę do Roberta Lewandowskiego. Kapitan świetnie wypatrzył w polu karnym Piotra Zielińskiego. Podobnie było na początku spotkania. Wtedy jednak "Zielu" zmarnował świetną okazję. Niedługo przed zakończeniem pierwszej połowy nie dał już żadnych szans Donnarummie i wyprowadził biało-czerwonych na prowadzenie 1:0.
Był to także pierwszy gol dla naszej reprezentacji po przejęciu jej przez selekcjonera Jerzego Brzęczka. Oby tak dalej, panowie!