Zbigniew Boniek nie po raz pierwszy wygrał ranking najbardziej wpływowych ludzi polskiego sportu "Forbes" i Pentagon Research. Dla prezesa PZPN to trzeci z rzędu triumf. Wysoko wrócił za to Robert Lewandowski. Najbardziej rozpoznawalny polski piłkarz w 2015 roku był na czele, ale od tego czasu sukcesywnie, co roku, spadał o jedną pozycję. Tym razem zajął drugie miejsce. Dotychczasowy wicelider - Adam Małysz - spadł więc w zestawieniu. Obecnie dyrektor reprezentacji polskich skoczków, a niegdyś wspaniały zawodnik, uplasował się na trzeciej lokacie.
Nieźle trzyma się także Adam Nawałka. Były selekcjoner reprezentacji Polski, która zawiodła na mistrzostwach świata w Rosji, znalazł się na dziesiątym miejscu. Najwyższy skok w czołówce zaliczył Kamil Stoch, który skoczył do przodu o trzy pozycje. Ciekawie ma się za to sytuacja z siatkarzami. W zeszłym roku w zestawieniu było ich dwóch, a po wygranym mundialu jest ich sześciu. Najwyżej z nich sklasyfikowano Bartosza Kurka - na czternastym miejscu.
Zapewne zastanawiacie się, w jaki sposób "Forbes" sklasyfikował sportowców. Nie jest to tajemnica. Dwustu kandydatów podzielono na grupy "sportowców" i "niesportowców". Następnie przeprowadzono szeroko zakrojone badania, które określiły rozpoznawalność, wizerunek i medialność. Dodatkowo osiemnastu ekspertów oceniło wpływ kandydatów na rynek sportowy.