Informacja o tym, że Paulo Sousa poprosił Cezarego Kuleszę o rozwiązanie jego umowy za porozumieniem stron, spadła na kibiców Biało-czerwonych jak grom z jasnego nieba. Portugalski trener co prawda już od dawna był łączony z dwoma brazylijskimi klubami - Flamengo i SC Internacional, jednak do pewnego momentu można było traktować te informacje jedynie jako plotki. W wigilijny wieczór brazylijscy dziennikarze donieśli również, że jeszcze przed nowym rokiem Paulo Sousa ma porzucić reprezentację Polski i przenieść się do Ameryki Południowej. Dwa dni później Paulo Sousa postanowił sprawić kibicom osobliwy prezent.
Sousa odchodzi z kadry. Kto go zastąpi? Nowym trenerem reprezentacji Polak! [TYLKO U NAS]
Paulo Sousa chce porzucić reprezentację Polski
Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, co oczywiste, zdecydował się odrzucić prośbę Portugalczyka, który jeszcze kilkanaście dni temu zarzekał się, że poprowadzi Polaków w barażowych meczach z Rosją oraz rozmawiał z Cezarym Kuleszą o taktyce na najbliższe mecze. "Super Expressowi" udało się ustalić, jak wyglądały kulisy rozmowy Sousy z Kuleszą oraz jak Portugalczyk argumentował swoją prośbę.
Paulo Sousa zmienny jak kobieta! Wypomnieli mu niedawne słowa, totalna kompromitacja
Sprawdźcie, jak Paulo Sousa oberwał od dziennikarzy, klikając w naszą galerię zdjęć poniżej!
Paulo Sousa wplątał w swoją rezygnację Zbigniewa Bońka. Nazywa się jego trenerem
Paulo Sousa od soboty (25 grudnia) zabiegał o rozmowę telefoniczną z prezesem PZPN Cezarym Kuleszą. W niedzielę ponownie skontaktował się z przedstawicielami związku z prośba o rozmowę z prezesem PZPN. Sousa zaznaczył, że musi rozmawiać niemal natychmiast. Rozmowa telefoniczna trwała około 45 minut. Po wstępnych kurtuazjach Portugalczyk poprosił o rozwiązanie umowy za porozumieniem stron. Argumentował, że zgłosił się po niego jeden z najlepszych klubów na świecie, że nie może odmówić, bo to dla niego życiowa szansa. Zaznaczył, że to dobry moment dla obu stron, by zakończyć współpracę. A do tego stwierdził, że... postrzega siebie jako trenera Bońka i chce by Kulesza mógł postawić na swojego selekcjonera. - Prezesa bardzo zdziwiła taka argumentacja. Nie zgodził się na rozwiązanie umowy za porozumieniem stron - dowiadujemy sie od PZPN.