Sytuacja Arkadiusza Milika jest nie do pozazdroszczenia. W związku z tym, że nie chciał podpisać nowego kontraktu z Napoli i nie udało mu się zmienić klubu w trakcie ostatniego okna transferowego, wylądował na trybunach. Jego umowa wygasa latem 2021 roku, więc styczeń to ostatni dzwonek dla neapolitańczyków, by zarobić na Polaku. Jeśli do tego nie dojdzie, najprawdopodobniej nie rozegra w klubie ani jednego meczu w ciągu sezonu.
Kolejny Polak w Serie A? Może trafić do AS Roma!
Biorąc pod uwagę, że w przyszłym roku odbędzie się Euro 2020, Milik nie może sobie pozwolić na siedzenie na trybunach. Jeśli znajdzie się chętny, będzie musiał obniżyć swoje oczekiwania finansowe. Nowe światło na całą sytuację rzucił dziennikarz Stefano Agresti, który zdradził, że Polak mógł przenieść się do Interu Mediolan.
- Interesowali się nim latem, jednak wtedy nie mogli porozumieć się z Napoli, które żądało za niego dużych pieniędzy. Zimą powinno być łatwiej, bo klub będzie wolał zarobić cokolwiek na Miliku niż oddać do latem za darmo. Problemem jest jednak sam zawodnik, który żąda aż 5,5 miliona euro pensji - powiedział Agresti w programie "Diretta Mercato".
Ten klub NIE CHCE Arkadiusza Milika. Wymowne słowa dyrektora
Milik jest piłkarzem Napoli od 2016 roku. W barwach tego klubu rozegrał 122 mecze i strzelił 48 goli. Serwis transfermarkt.de wycenia gi na 27 mln euro.