Telenowela związana z ewentualnymi przenosinami Icardiego na San Paolo trwała przed kilka dobrych tygodni. Teraz, po zakończeniu okna transferowego, nikt nie ukrywa, że poważne rozmowy faktycznie miały miejsce. Prezes Azzurrich przyznał na łamach Il Corriere dello Sport, że celem ściągnięcia gracza z Ameryki Południowej do swojego klubu był gotowy na duże poświęcenie finansowe. - Aby to uczynić zaoferowałem Interowi 60 milionów plus bonusy, w sumie 65 - zdradził De Laurentiis.
To już jednak przeszłość. Icardi został wypożyczony do Paris Saint-Germain, a podstawowym snajperem Napoli pozostał Arkadiusz Milik. Właściciel mistrzów Italii nie ukrywa wiary w polskiego napastnika i postanowił podzielić się nią także publicznie. W rozmowie ze wspomnianym dziennikiem wyznał: - Arkadiusz Milik to moja gwiazda. W ogóle nie żałuję kwestii Mauro Icardiego. Polak strzelił 20 bramek bez rzutów karnych.
W istocie - poprzednie rozgrywki były w wykonaniu Milika najlepsze od czasu przenosin na Półwysep Apeniński latem 2016 roku. Byłego zawodnika Ajaxu Amsterdam wreszcie oszczędzały kontuzje, z czego skrzętnie skorzystał. W aktualnym sezonie póki co jednak nie mógł się jeszcze wykazać. Dwie pierwsze kolejki oraz wrześniowe zgrupowanie reprezentacji Polski opuścił jednak z powodu drobnego urazu. Wszystko wskazuje na to, że powróci do dyspozycji Carlo Ancelottiego na sobotni mecz na Stadio San Paolo z Sampdorią Genua. Potyczka ta rozpocznie się o godzinie 18:00.