Arsene Wenger w kwietniu tego roku ogłosił, że po sezonie zakończy swoją wieloletnią współpracę z Arsenalem. Przypomnijmy, że Francuz był trenerem "Kanonierów" od 1996 roku, a po sezonie 2017/2018 ostatecznie zdecydował się na odejście z klubu. Początkowo nie było wiadomo, czy zamierza kontynuować karierę szkoleniowca, ale ostatnio sam stwierdził, że chce wrócić do pracy w 2019 roku.
- Gdzie będę pracował? Nie mogę powiedzieć, bo jeszcze sam nie znam swojej przyszłości. Nie podjąłem żadnej decyzji odnośnie mojego pracodawcy, ale na pewno gdzieś zakotwiczę - mówił niedawno w rozmowie z telewizją Sky Sports. Zaznaczał jednocześnie, że nie chce pracować w Anglii, bo czułby się nieswojo w innym klubie, niż Arsenal.
Wygląda jednak na to, że przyszłość Francuza wreszcie się klaruje. Dziennikarze "France Football" dowiedzieli się, że ten... dogadał się z AC Milan! Podobno w ostatnich tygodniach negocjował z klubem z Mediolanu i rozmowy te miały zakończyć się pomyślnie. 69-latek ma zacząć pracę na San Siro na początku 2019 roku, kiedy to zastąpiłby Gennaro Gattuso.
Co prawda sytuacja Milanu w lidze nie jest zła (czwarte miejsce po jedenastu kolejkach), ale kibice mają sporo zarzutów do postawy zespołu i stylu gry. Wenger miałby to zmienić, a ponadto jego władza w klubie byłaby też znacznie większa, niż obecnego trenera. W Milanie pełniłby zapewne rolę podobną do tej w Arsenalu, czyli nie byłby tylko szkoleniowcem, ale też menedżerem, który m.in. odpowiada częściowo za transfery.
- Zwolennikiem zatrudnienia Wengera w Milanie jest dyrektor sportowy Brazylijczyk Leonardo. Nowi właściciele klubu, Paul i Gordon Singer, są z kolei kibicami Arsenalu Londyn - czytamy we "France Football".
W ostatnim czasie mówiło się, że doświadczony Francuz jest kandydatem do zatrudnienia w Realu Madryt czy Bayernie Monachium. Wygląda jednak na to, że ostatecznie trafi do Włoch.