Czarna seria z gigantami włoskiego futbolu
W poprzednim sezonie Napoli zdominowało Serię A i po 33 latach sięgnęło po trzeci tytuł w historii klubu. W obecnych rozgrywkach to ekipa z Neapolu ogląda plecy rywali. Przegrała hity z Interem i Juventusem. Do liderów traci już czternaście i dwanaście punktów. Może mieć problem, aby z ligi wywalczyć miejsce w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów.
Kamil Grabara i FC Kopenhaga przed życiową szansą. Polak zagra w fazie pucharowej Ligi Mistrzów?
Pociąg coraz bardziej odjeżdża
- Jest coraz większe zagrożenie, że Napoli może się do tych rozgrywek nie zakwalifikować, bo ten pociąg po ostatnich występach mocno odjechał - tłumaczy Czachowski. - Zespół jest nasycony sukcesem z ubiegłego sezonu. Kwaraczelia przed startem rozgrywek złapał uraz, trochę mu zajęło dojście do formy. Poza tym rywale poznali go, wiedzą jak się do niego ustawiać. Uważa, że Napoli czuje się mocniejsze, gdy na placu jest Osimhen. Brakuje Kima, który odszedł do Bayernu. Teraz widać, jak ważna to była postać w obronie. Brakuje lidera tej formacji. Do tego dochodzą problemy. Trener Walter Mazzarri próbuje coś zmienić, ale nie ma za dużego wyboru. Urazy mają Mario Rui i Olivera, więc Natan będzie grał na lewej stronie. Wypadł Ostigard, który ma polot i zaangażowanie, ale nie ma takich umiejętności, brakuje mu też centymetrów - wylicza.
Dyrektor Juventusu chce Polaka
Gwiazdor Napoli – Piotr Zieliński wymieniany w kontekście transferu m.in. do Interu i Juventusu. - Zieliński jest łakomy kąskiem dla obu gigantów – uważa Czachowski. - Obecny dyrektor Juve Cristiano Giuntoli związany był wcześniej z klubem z Neapolu i znakomicie zna Polaka. Jasno powiedział, że widzi Zielińskiego w Turynie - przypomina.
Jagiellonia ma coraz większy apetyt. Adrian Siemieniec stworzył potwora
Allegri zamęczy polskiego kadrowicza
Jednak Czachowski nie jest zwolennikiem przejścia kadrowicza do Juventusu. - Trzymam kciuki, żeby nie poszedł do tego klubu, bo Massimiliano Allegri go zamęczy - tłumaczy. - Włoski szkoleniowiec zakłada na piłkarzy... kaganiec. Trzeba popuszczać wodze fantazji, gdy się ma takich klasowych piłkarzy. W mojej ocenie Juve to nie jest drużyna, która może zawładnąć Europą, grać pięknie i elastycznie, łącząc wszystkie elementy futbolu na „tak”. Allegri trzyma na tym wszystkim rękę. Przypomina mi to taki zamordyzm. Najważniejsze dla niego jest zwycięstwo. Na pewno nasz rodak miałby u niego pewny plac. W Interze mógłby już mieć z tym problem – twierdzi były reprezentant Polski.
Paweł Wszołek uratował Legii punkt. Gwiazda o rozczarowaniu potknięciem z beniaminkiem