Krzysztof Piątek do AC Milan trafił w styczniu 2019 roku jako gwiazda Serie A. W barwach Genoi strzelał jak na zawołanie i wyrobił sobie markę na Półwyspie Apenińskim. Mediolańczycy za wykupienie karty byłego zawodnika Cracovii zapłacili 35 milionów euro. Początek na San Siro "Piona" miał piorunujący. Gol za golem sprawił, że szybko stał się bożyszczem fanów Milanu. Niestety, w pewnym momencie mocno obniżył loty. W styczniu tego roku Hertha Berlin pozyskała Piątka, płacąc za niego 24 miliony euro. Sam zawodnik liczy, że w Niemczech się odbuduje i przygotuje do przyszłorocznych mistrzostw Europy. W Mediolanie natomiast niektórzy już za nim tęsknią, choć wcześniej na siłę go wypychali z klubu.
Były napastnik Milanu Marco Simeone uważa, że mediolańczycy szybko mogą pożałować sprzedaży polskiego snajpera. - Nie zwątpiłbym w Piątka tak szybko. Jeśli Zlatan Ibrahimović rzeczywiście odejdzie, to Milan zostanie bez środkowego napastnika. Na pewno zatrzymałbym też Rafaela Leao. Jest utalentowany i silny - stwierdził były znany piłkarz, cytowany przez portal football-italia.net.
Simeone odniósł się także do plotek, według których do Milanu może trafić latem Arkadiusz Milik. Choć były Milanista uważa, że taki ruch mógłby wypalić, to są lepsi kandydaci do gry w pierwszej linii na San Siro. - Mogę sobie wyobrazić dobrze grającego Milika, ale starałbym się sprowadzić raczej Edinsona Cavaniego albo Mauro Icardiego. Ten drugi byłby świetnym wzmocnieniem - ocenił Marco Simeone.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj