Ostatni raz SPAL wygrał z Atalantą na wyjeździe, gdy jeszcze... grali The Beatles, w 1966 roku, jak przypomniał ktoś żartobliwie po wczorajszym zaskakującym wyniku. Klub z Bergamo jest rewelacją tego sezonu Serie A (piąte miejsce), w niesamowitych okolicznościach Atalanta wyszła też z grupy w Lidze Mistrzów (porażki w trzech pierwszych meczach). Tym razem to jednak rywale błysnęli, a polscy kibice mogą być zadowoleni, bo piękną asystę, przy golu na 1:1, zaliczył Reca. Polak popisał się świetnym rajdem lewą stroną, wpadł w pole karne i podał piłkę do Petagny, który nie zmarnował okazji. To pierwsza asysta reprezentanta Polski w Serie A i to przeciw drużynie, której wciąż jest zawodnikiem. Bo to Atalanta wykupiła go z Wisły Płock za 3,7 mln euro, a tego lata wypożyczyła do SPAL (za 800 tysięcy euro).
SPAL może wykupić Polaka po sezonie, cena to 8 milionów euro. Taką kwotę wpisano w umowę wypożyczenia, a obowiązuje ona zarówno w Serie A, jak i w Serie B. Gdyby jednak doszło do spadku, to wydawanie takiej sumy na piłkarza jest mało prawdopodobne, chyba, że SPAL miałby już bogatszego kupca na Recę. Tyle że... Jeśli SPAL zdecyduje się zapłacić Atalancie wspomniane 8 milionów euro, to radość tego klubu może trwać... tylko trzy dni. Jak wynika z informacji "Super Expressu" w umowie wypożyczenia Polaka jest jeszcze jeden ważny punkt: Atalanta ma 72 godziny, aby... odkupić Recę. Za ile? Za około 9 milionów euro (kwota wykupienia przez SPAL i koszt wypożyczenia).
Z naszych informacji wynika, że Atalanta nie zamierza rozstawać się z Recą. Z tego co usłyszeliśmy w Italii, w źródle zbliżonym do klubu, Włosi przymierzają się do przedłużenia umowy z Polakiem. Obecny kontrakt naszego kadrowicza obowiązuje do lata 2022 roku, z opcją przedłużenia o kolejny rok. Z naszych informacji wynika, że nowa umowa Recy miałaby obowiązywać do lata 2024 roku.
Polecany artykuł: