Cristiano Ronaldo

i

Autor: AP Cristiano Ronaldo

Cristiano Ronaldo ROZWŚCIECZYŁ kibiców, bo był zmęczony. Fani otrzymają 45 MILIONÓW odszkodowania?!

2019-07-30 20:33

Przedsezonowe mecze towarzyskie, podobnie jak i cały futbol, stały się czystym biznesem. Kluby podróżują po świecie i za udział w turniejach zgarniają ogromne pieniądze, a ponadto zyskują kolejnych fanów, na których będzie można w przyszłości zarobić. Juventus zagrał niedawno mecz w stolicy Korei Południowej. Niewykluczone, że odbije się on szerokim echem w świecie sportu. A wszystko przez... zmęczonego Cristiano Ronaldo.

Do rozpoczęcia włoskiej Serie A jeszcze daleka droga, ale Juventus już od jakiegoś czasu rozgrywa kolejne mecze sparingowe. Ostatni z nich miał miejsce w ubiegły piątek. Mistrzowie Włoch zmierzyli się z zespołem gwiazd ligi koreańskiej. Rywalizacja była niebywale emocjonująca, bo kibice zobaczyli aż sześć bramek, a spotkanie zakończyło się wynikiem 3:3.

Okazuje się, że mimo emocji na boisku, fani nie byli zadowoleni. Wszystkiemu winien jest Cristiano Ronaldo, który cały mecz przesiedział na ławce rezerwowych. - Daliśmy szansę młodym graczom, którzy byli gotowi do zaprezentowania swoich umiejętności. Cristiano Ronaldo był bardzo zmęczony, więc postanowiliśmy zostawić go na ławce - wyjaśnił trener Juventusu, Maurizio Sarri.

Być może taka decyzja szkoleniowca i niedyspozycja Portugalczyka narazi organizatorów wydarzenia na ogromne straty. Jak informuje "Daily Mail" koreańscy kibice są wściekli i organizatorów. Zdecydowali się nawet na pozew zbiorowy. Opiewa on na 45 milionów euro! Podstawą do pozwu są słowa Robina Changa, dyrektor generalny firmy Fasta, która była organizatorem sparingu.

Według Changa w kontrakcie podpisanym z Juventusem było zagwarantowane, że Ronaldo zagra co najmniej 45 minut. Tak się jednak nie stało. A jak nie trudno się domyślić, to były piłkarz Realu był wabikiem dla fanów. - Udręka psychiczna? Tak. Kibice kochają Ronaldo, a on nie zagrał. Zostali w okropny sposób oszukani. Zagrano na ich emocjach. Zwykle w takich przypadkach otrzymuje się po prostu zwrot ceny biletów, ale to jest szczególny przypadek, bo firma Fasta wykorzystała fałszywe reklamy i w karygodny sposób oszukała wszystkich fanów Portugalczyka - powiedział Kim Min-Ki, prawnik reprezentujący wściekłych kibiców.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze