Futbol przyzwyczaił nas już, że niekiedy nie ogranicza się wyłącznie do boiska piłkarskiego, ale także do przykrych scen rozgrywanych daleko poza kolorowymi stadionami. Taka właśnie sytuacja miała miejsce w niedzielę, kiedy podróżujących do Rzymu fanów Lecce na drodze powstrzymała prawdziwa kanonada ze strony osób identyfikujących się z Bari. Obie ekipy są wielkimi rywalami w Apulii, południowo-wschodnim rejonie Włoch, rywalizując tam o wpływy.
Polecany artykuł:
Bari miało podpalić racami autobusy wypełnione sympatykami Lecce, a potem ruszyć do "boju" z pełnym osprzętowaniem - m.in. paskami czy prętami. W zasadzce zastawionej przez barijczyków zdaniem "Il Quotidiano" wzięło udział aż 200 osób. Po ogromnym zamieszaniu na drodze musiała interweniować policja, która nie miała łatwo z przepędzeniem pojedynkujących się osób.
Ta fatalna niedziela nie skończyła się dla kibiców Lecce dobrze. Ich drużyna w wyjazdowym meczu z Romą nie pokazała zbyt wiele dobrej gry i uległa sławnemu przeciwnikowi aż 0:4.