Krzysztof Piątek w środę został piłkarzem AC Milan. Reprezentant Polski swoją przygodę we Włoszech rozpoczął w lipcu ubiegłego roku. Napastnik trafił do Genoi z Cracovii. "Pasy" zarobiły za transfer 4,5 miliona euro. Wielu uważało, że Krzysztof Piątek nie poradzi sobie w silnej Serie A, a jeśli, to będzie potrzebował dużo czasu, by wyrobić sobie markę na Półwyspie Apenińskim. Ten nie przejął się sceptycznymi głosami i od samego początku zaczął się spłacać Genoi. Krzysztof Piątek jesienią strzelił w dziewiętnastu meczach najwyższej klasy rozgrywkowej we Włoszech trzynaście goli. Jeszcze lepiej wiodło mu się w Pucharze Włoch. W tych rozgrywkach w zaledwie dwóch spotkaniach zdobył sześć (!) bramek. Przez długi czas przewodził klasyfikacji strzelców Serie A i dopiero niedawno wyprzedził go wielki Cristiano Ronaldo, grający dla potentata Juventusu Turyn.
Krzysztof Piątek zaliczył więc świetny początek za granicą. Obok takiej formy Polaka nie mogły przejść obojętnie większe kluby. Sporo mówiło się, że zimą snajper może wzmocnić Real Madryt. Według mediów we Włoszech i w Hiszpanii "Królewscy" żywo interesowali się usługami Piątka. Ostatecznie jednak przegrali wyścig po jego usługi. Genoa przyjęła ofertę AC Milan, a agenci piłkarza ustalili warunki indywidualnego kontraktu. Nieoficjalnie mówi się, że Krzysztof Piątek kosztował AC Milan 35 milionów euro, co czyni napastnika najdroższym Polakiem w historii.
