Kim dla neapolitańczyków był Diego Maradona, są w stanie zwizualizować sobie chyba tylko oni sami. Argentyńczyk, który przed laty występował w Napoli, cieszył się na południu Włoch gigantycznym respektem. Kazdy fan ekipy o błękitnych barwach niemalże czcził wielkiego mistrza z Ameryki Południowej, a gdy tylko pojawiały się informacje o jego gorszym stanie zdrowia, to Neapol drżał ze strachu. Aż w końcu nadeszła hiobowa wieść o śmierci...
Są wyniki SEKCJI ZWŁOK Diego Maradony! Wszystko jasne, zabiło go OKROPNE schorzenie
W zalewie różnych komentarzy pojawiły się także słowa wystosowane do reprezentanta Polski, Arkadiusza Milika. Napastnik zamieścił na Instagramie swoje zdjęcie z Maradoną żegnając go publicznie, na co jeden z fanów odparł wystosowując swoisty apel: "Z uwagi na szacunek do Diego i Napoli, pokaż że jesteś facetem i wróć na boisko doprowadzając do zgody z De Laurentiisem".
Gdyby Arkadiusz Milik i właściciel Napoli, Aurelio De Laurentiis, doszli do porozumienia poprzez wzgląd na śmierć Diego Maradony, z pewnością byłaby to historia niezwykła i mocno wzruszająca. Taki scenariusz wydaje się jednak bardzo wątpliwy. Polaka czeka najprawdopodobniej jeszcze miesiąc spędzony na trybunach, a następnie styczniowa okazja do zmiany barw klubowych i odbicia się po niezbyt pozytywnym okresie swojej kariery.