Krzysztof Piątek był bohaterem meczu AC Milan - Napoli. Reprezentant Polski już podbił serca kibiców na San Siro, którzy głośno skandowali jego nazwisko. Wszystko dzięki dwóm golom, które urodzony w Dzierżoniowie napastnik, strzelił przeciwko neapolitańczykom. Nowy nabytek "Rossonerich" poprowadził swój zespół do zwycięstwa 2:0 i awansu do półfinału Pucharu Włoch. Niedługo później stał się głównym obiektem zainteresowania mediów na Półwyspie Apenińskim, które pisały o nim w samych superlatywach.
"Bomber" - tak Krzysztof Piątek został określony przez "Tuttosport". Dziennikarz, który tworzył relację z meczu AC Milan - Napoli nie mógł nachwalić się rewelacyjnego Polaka. "Bum, bum Piątek. Technika, fizyczna siła, ciąg do goli: numer 19 również potwierdza jego zabójczy instynkt" - czytamy. "Polski napastnik, w swoim debiucie w podstawowym składzie, poradził sobie z Koulibalym i dał radość San Siro" - napisano z kolei w "Corriere della Sera".
Sporo pochwał Polak zebrał także od dziennikarzy "La Gazzetta dello Sport". "Bum, bum, dwa pierwsze strzały Pistolero. I to jakie strzały. Strzelba jest tylko jedna, mordercza prawa noga, którą zdążył już pokazywać w Genui. Wynik też jeden: gole, zawsze gole" - napisano w największym sportowym dzienniku na Półwyspie Apenińskim. Jednocześnie zaznaczono, że po takim występie na San Siro nikt już nie myśli o Gonzalo Higuainie. "Potrzebował 10 minut, aby przepchnąć Higuaina na poddasze" - podkreślili dziennikarze.
"Strzelec Krzysztof Piątek rozpalił nocą San Siro swoimi dwoma strzałami, które kibicom Milanu przywróciły pożądanie o wielkim śnie. Pamięć o Higuainie już się rozkruszyła" - czytamy z kolei w barwnej relacji z wtorkowego spotkania na łamach "Corriere dello Sport".
Polecany artykuł: