Ekipa Napoli w ostatnich tygodniach nie może pochwalić się dobrą serią. Piotr Zieliński i spółka pożegnali się z Pucharem Włoch w półfinale rozgrywek, ulegając Atalancie, a ostatnio również musieli przełknąć gorycz porażki w dwumeczu Ligi Europy z Granadą. Pomimo zwycięstwa w drugim spotkaniu 2:1, do 1/8 finału przeszła drużyna z Hiszpanii, dzięki wygranej 2:0 w pierwszym meczu. Ekipie z Neapolu pozostała więc walka w lidze, jednak i tutaj sytuacja nie wygląda najlepiej. Po 24. meczach, "Azzurri" są na 6. miejscu z dorobkiem 44 punktów. Ostatnie ligowe spotkanie mogło sprawić, że Napoli zmniejszy stratę do zespołów znajdujących się wyżej w stawce, ale podopieczni Gennaro Gattuso nie wykorzystali tej szansy, remisując z Sassuolo 3:3.
CZYTAJ TAKŻE: Marcin Najman nawiedził gwiazdę FAME MMA! Wszystko działo się pod osłoną nocy, to już obsesja
Na kilka minut przed końcem meczu, Napoli wyszło na prowadzenie za sprawą rzutu karnego wykorzystanego przez Lorenzo Insigne, ale wynik 3:2 dla "Azzurrich" nie utrzymał się długo. Już 5 minut później, w ostatnich sekundach spotkania Kostas Manolas sfaulował rywala we własnym polu karnym i sędzia podyktował "11" dla gospodarzy, którą na bramkę zamienił Francesco Caputo.
Zobacz także: Córki Lewandowskiego wożą się niezłym cackiem
Włoch wyrównał stan gry, a sędzia zakończył spotkanie, z czym nie mógł się pogodzić kapitan ekipy z Neapolu, Lorenzo Insigne. Włoch nie miał zamiaru również ukrywać swojej frustracji i w drodze do szatni po ostatnim gwizdku sędziego wpadł w prawdziwy szał. Skrzydłowy "Azzurrich" nie dość, że kopał bandy reklamowe oraz bidony z napojami stojące na jego drodze, to przy okazji zrugał swoich kolegów z drużyny, krzycząc na całe gardło. Sytuację zarejestrowały kamery, a eksperci oraz fani piłki nożnej szybko odczytali słowa, które wydobyły się z jego gardła. Jak się okazuje, miał on krzyczeć "Co za gów***** drużyna" pod adresem swoich kolegów z szatni. Zobaczcie całe zajście w materiale poniżej.