Marek Koźmiński, Piotr Zieliński

i

Autor: AP Photo/Luca Bruno, cyfrasport Marek Koźmiński, Piotr Zieliński

Nasi za granicą

Marek Koźmiński rozpłynął się nad reprezentacyjnym pomocnikiem. „Jego pozycja rośnie z tygodnia na tydzień” [ROZMOWA SE]

2024-10-30 6:20

Nie samym „Lewym” żyje polski kibic – chciałoby się powiedzieć po ostatnim weekendzie ligowym. Piotr Zieliński pozazdrościł swemu reprezentacyjnemu koledze dubletu w El Clasico. W równie prestiżowych „Derby d'Italia” pomocnik Interu też dwukrotnie trafił do siatki Juventusu (mecz zakończył się remisem 4:4). W ten sposób mocno przypomniał o sobie fanom, którzy mogli czuć się nieco rozczarowani jego pierwszymi tygodniami w Mediolanie. Potyczka ze „Starą Damą” była przecież dopiero pierwszym ligowym spotkaniem, które „Zielek” zaczął w wyjściowej jedenastce. Co czeka go dalej? „Super Express” spytał o to Marka Koźmińskiego, który piłkę włoską zna jak własną kieszeń.

„Super Express”: - Czy to, że Piotr Zieliński dopuszczony został do wykonywania rzutów karnych oznacza, że jest w Interze ważniejszą postacią, niż mogło się wydawać na początku?

Marek Koźmiński: - Oczywiście że tak. Nie dziwmy się, że wszedł w sezon jako rezerwowy. Trafił przecież do zespołu, który w minionym sezonie wygrał prawie wszystko; był hegemonem we włoskiej piłce. Trudno sobie wyobrazić, by trener Simone Inzaghi – z powodów innych niż wypadki losowe, kontuzje – nagle zaczął pomijać zawodników, którzy na tę pozycję hegemona zapracowali, którzy z nim wygrywali. W sposób naturalny był i jest do nich przywiązany.

Rozjechali medialnie reprezentanta Polski, recenzje i oceny są bezlitosne. „Najgorszy zawodnik”

- Poza tym Piotr na początku miał jeszcze drobną kontuzję w okresie przygotowawczym.

- Ano właśnie. Wpłynęła na początek jego przygody z Interem, nie pozostała bez śladu. Ale teraz już Piotrek wykorzystuje – dobrze lub bardzo dobrze - szanse, które dostaje od trenera. Wspomniane przez pana wyznaczenie do egzekwowania rzutu karnego jest wyrazem pokładania w nim wiary. Z tygodnia na tydzień jego pozycja w drużynie rośnie.

- Medialne recenzje zdają się potwierdzać pańską opinię. Pytanie, czy tym meczem Zieliński już na dobre wskoczył do jedenastki?

- W przypadku takich drużyn, jak Inter, trudno mówić o „żelaznej” jedenastce. Inzaghi – widać to wyraźnie w dotychczasowych meczach – ma grupę 16-17 zawodników, z których korzysta bardzo regularnie w Serie A i w europejskich pucharach. Piotrek w tej grupie jest, grając na dodatek na dwóch różnych pozycjach. Kontuzja Calhanoglu trochę zburzyła trenerowi układankę stosowaną do tej pory.

- Calhanoglu za dwa-trzy tygodnie się wyleczy. I znów posadzi Zielińskiego na ławkę?

- Niekoniecznie. Wierzę, że Piotrek jest na tyle doświadczonym piłkarzem, że nawet grając na „szóstce” – która nie do końca jest jego pozycją – będzie się na niej dobrze prezentować. Bo ma ku temu, moim zdaniem, predyspozycje. Generalnie Piotrek ileś tych funkcji i ról zaliczył, bo przecież bywał i „dziesiątką” w starym stylu, za plecami napastnika, i lewym pomocnikiem, schodzącym do środka pola. Jest po prostu piłkarzem wszechstronnym i można o nim – zwłaszcza po spotkaniu z Juventusem – powiedzieć, że jest już podstawowym graczem Interu. Jestem pewien, że tam, gdzie go trener postawi – z Calhanolgu w składzie czy bez niego – Piotr po prostu będzie się prezentować jak należy.

- W meczu z Juventusem Zieliński schodził z boiska przy stanie 4:2, skończyło się remisem. Niektórzy komentatorzy utrzymują, że zmiana była błędem Inzaghiego, bo bez niego Inter roztrwonił przewagę. Ale to chyba nazbyt wielkie uproszczenie?

- Czy ja wiem? Z punktu widzenia czystej statystyki trudno tej opinii i tym faktom zaprzeczyć. Przecież póki Piotrek był na boisku, Inter był lepszym zespołem. Gdy z niego zszedł, sytuacja się odmieniła. Sama zmiana natomiast podyktowana była nie oceną jakości gry Piotrka, ale jego zmęczeniem i pozostałościami po mięśniowej kontuzji, której nabawił w końcówce meczu z Chorwacją. Natomiast sam scenariusz spotkania w Mediolanie… może tylko wzmocnić jego pozycję w drużynie Interu. Z faktami – od 4:2 do 4:4 – się przecież nie dyskutuje.

Piotr Zieliński przebije się do składu Interu? Piotr Czachowski o sytuacji gwiazdy reprezentacji Polski [ROZMOWA SE]

- Ironią losu jest fakt, że liderem Serie A – i to z czterema punktami przewagi nad Interem – jest Napoli, z którego Piotr odszedł latem. Co pan myśli o tym układzie tabeli?

- Walka o tytuł zapewne rozstrzygać się będzie na samym finiszu. I to walka raczej między Interem a Juventusem. A okoliczności rozstania Zielka z Napoli? Cóż, tam zawsze trzeba brać pod uwagę specyfikę Aurelio de Laurentiisa; jak coś nie idzie po jego myśli, podejmuje kontrowersyjne decyzje. Stąd mniej występów Piotra wiosną w drużynie z Neapolu. Ale – po pierwsze – Zieliński gra w piłkę dla pieniędzy, więc oferty Interu nie mógł odrzucić. Po drugie – przeprowadzka do Mediolanu to dla niego krok do przodu. Inter regularnie od lat to sportowy top nie tylko włoskiej piłki.

Sonda
Czy Piotr Zieliński to dobry wybór na kapitana kadry?
Iga Świątek nie odzyska jedynki w tym roku? | SuperSport
Jarema Jamrożek, Przemek Ofiara
SuperSport || Jarema Jamrożek, Przemek Ofiara
Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze