- Środkowi defensorzy to na tyle specyficzna pozycja, na której dużą rolę odgrywa czytanie gry, ustawianie się, a te umiejętności zyskuje się dzięki doświadczeniu. Grając w Serie B można dobrze przygotować się do mundialu, najważniejsze, aby pozostawać w rytmie meczowym - mówi w rozmowie z naszym portalem Moreno Torricelli, były reprezentant Włoch i zwycięzca Ligi Mistrzów z Juventusem Turyn.
"Super Express": - Kamil Glik już trzeci sezon broni barw Benevento. W pierwszym spadł do Serie B, a w kolejnych dwóch rywalizuje na zapleczu włoskiej ekstraklasy. Jak ocenia pan tego zawodnika?
Moreno Torricelli: - Glik najlepsze lata ma już za sobą, co jednak nie znaczy, że jest słabym zawodnikiem. Środkowi defensorzy to na tyle specyficzna pozycja, na której dużą rolę odgrywa czytanie gry, ustawianie się, a te umiejętności zyskuje się dzięki doświadczeniu. Oczywiście, dzisiaj wymaga się od obrońców, aby byli bardziej mobilni, szybcy, dobrze wyprowadzali piłkę, ale nabytego doświadczenia nie da się nigdzie nauczyć. Po prostu trzeba je zdobyć.
- Akurat doświadczenia Glikowi nie można odmówić.
- Zdecydowanie nie. We Włoszech rozegrał sporo meczów na poziomie Serie A. W kapitalnym stylu stał się kapitanem Torino, zapracował na duży transfer do Monaco, gdzie także się wyróżniał. Rywalizował przeciwko najlepszym na świecie, czy to w lidze, czy w Champions League. To jest niesamowity kapitał, który w późniejszych latach może okazać się bardzo cenny. Środek obrony to bardzo specyficzna formacja. Zresztą trener Kamila Glika w Benevento, Fabio Cannavaro, zostawał mistrzem świata w wieku 33 lat, a Polak jest obecnie w podobnym wieku.
- Wielu zarzuca Glikowi, że jest wolny i mało zwrotny.
- Wiele będzie zależało, kto będzie jego partnerem. Jeżeli jego koledzy z formacji będą szybcy i zwrotni, to Kamil będzie ich wspomagał swoją pewnością siebie, podpowiedziami, ustawianiem na boisku. Glik ma cechy przywódcze, to urodzony lider. Jestem przekonany, że on sam doskonale zdaje sobie sprawę z wagi tego turnieju, ile on znaczy dla niego samego. Kariera piłkarza nie trwa wiecznie, a w pamięci najbardziej zapadają to najwspanialsze mecze o dużą stawkę.
- Czyli rywalizacja na poziomie Serie B nie przekreśla Glika?
- Najważniejsze, aby był w rytmie meczowym, a z tego co wiem w tym sezonie był do tej pory pewniakiem w drużynie trenera Cannavaro. Na pewno lepszym dla niego scenariuszem są regularne występy w Serie B, niż przesiadywanie na ławce rezerwowych w Serie A. Jak już wspomniałem, mówimy o zawodniku, który ma swoje doświadczenie i najważniejsze, aby na ten turniej był odpowiednio przygotowany kondycyjnie.
- Czy treningi pod okiem takiej osoby jak Fabio Cannavaro mogą jeszcze rozwinąć Glika?
- Nie zapominajmy, że Cannavaro mistrzem świata zostawał 16 lat temu, w tym czasie futbol bardzo się rozwinął. Niemniej na pewno obaj panowie rozmawiają, chociażby ze względu na podobieństwo swoich pozycji. Można powiedzieć, że Glik przy Cannavaro jest jak skała. Myślę, że część tych porad może okazać się przydatna.