Juve zanotowało wielką wpadkę, kończąc Ligę Mistrzów na etapie fazy grupowej, przed ekipą ze Stolicy Piemontu starcie z Nantes w Lidze Europy.
„Stara Dama” podniosła się, przez wielu była typowana na zespół, który będzie starał się napsuć krwi idącym po mistrzostwo Włoch piłkarzom Napoli. Turyńczycy jednak dostali srogie lanie od ekipy z Neapolu (5:1), ponadto zremisowali z Atalanta Bergamo 3:3. Największy cios przyszedł od działaczy włoskiej piłki, którzy ukarali Juventus odjęciem piętnastu punktów. Fakt, że Juventusu najprawdopodobniej nie zobaczymy w Lidze Mistrzów w następnym sezonie sprawia, że wielu piłkarzy będzie chciało opuścić Turyn – w tym właśnie Vlahović.
Klub z Allianz Stadium zapłacił Fiorentinie aż 81 mln euro za Vlahovicia. FC Barcelona, przynajmniej według informacji „Tuttosport”, jest w stanie zaoferować turyńczykom maksymalnie 80 milionów. Włoscy dziennikarze informują, że w normalnych okolicznościach Juventus nie puściłby Serba za taką cenę, a rozmowy o transferze rozpoczynałyby się od kwot dużo wyższych. Vlahović (i nie tylko) będą mogli chcieć odejść z Juventusu, bo kolejną karę dla klubu szykuje UEFA. Europejska centrala być może wykluczy Juve z jakichkolwiek rozgrywek europejskich.
Barcelona, choć latem sprowadziła Roberta Lewandowskiego, może być zainteresowana napastnikiem, który gwarantuje gole i jest od Polaka aż 12 lat młodszy. W tym sezonie Serb zagrał 15 meczów w tym sezonie, strzelając w nich siedem goli i notując dwie asysty.