Zakończone już dla "Lewego" potyczki w Niemczech były jak ze snu. Polak wykazywał się niesamowitą skutecznością i bił rekord za rekordem. Ogółem zdobył w Bundeslidze 34 bramki, co w wyścigu o Złotego Buta - trofeum dla najlepszego strzelca rozgrywek krajowych w Europie - przełożyło się na zainkasowanie 68 punktów. Kapitan polskiej kadry, podobnie jak przez większość obecnego sezonu, pozostaje liderem klasyfikacji, ale teraz nic już nie zależy od niego.
Arcybolesna kontuzja kumpla Szczęsnego. Rywal ZMIAŻDŻYŁ mu PENISA! [ZDJĘCIE]
Lewandowski swojego dorobku już bowiem nie powiększy, podobnie jak plasujący się także w szczycie rankingu Timo Werner (Niemiec spędził sezon w RB Lipsk, a teraz przeniósł się do Chelsea). Długo najpoważniejszym konkurentem dla Polaka był Ciro Immobile, który aktualnie ma na koncie 29 bramek i 58 punktów, ale po wznowieniu gry snajper Lazio nie błyszczy formą. Ale co innego w przypadku kolejnego zawodnika z Serie A - Cristiano Ronaldo.
Portugalczyk, choć w dużej mierze dzięki rzutom karnym, jest bardzo skuteczny. Pozwoliło to mu nadgonić kolejne pozycje w klasyfikacji i obecnie plasuje się już na najniższym stopniu podium, mając 28 bramek i 56 punktów. Juventusowi wciąż pozostaje w Serie A sześć meczów do rozegrania. Czy gwiazdor Juve strzeli w nich sześć goli i dogoni Lewandowskiego, a może więcej i będzie lepszy? Te odpowiedzi poznamy do pierwszego weekendu sierpnia, kiedy to liga włoska zakończy sezon 2019/2020.