Cel Juventusu na ten sezon był jasny. Awans do finału Ligi Mistrzów i walka o najważniejszy puchar w piłce klubowej. Do pewnego momentu wszystko szło zgodnie z planem, ale włoski zespół trafił w ćwierćfinale na rewelacyjny Ajax Amsterdam. W rewanżu to Holendrzy okazali się lepsi i sensacyjnie wyeliminowali Juve z Champions League. W Turynie zawiedzeni byli wówczas wszyscy.
Bo przecież nie po to sprowadzono Cristiano Ronaldo, aby tak wcześnie pożegnać się z tymi rozgrywkami. Juve z pustymi rękoma jednak nie pozostanie. Po raz ósmy z rzędu to właśnie turyńczycy wywalczyli mistrzostwo Włoch. Dla wielu kibiców to jednak za mało. Mimo tego głosy krytyki pod kątem Massimiliano Allegriego były rzadkością. Szkoleniowiec w Juventusie pracuje od pięciu lat.
I niebawem może się okazać, że obecny sezon był jego ostatnim w Turynie. Włoskie media donoszą, że trener nie wypełni swojego kontraktu, który wygasa w przyszłym roku. Jak informuje "La Stampa" Allegri może przejść do Paris Saint-Germain, albo FC Barcelony. Zarówno Thomas Tuchel, jak i Ernesto Valverde nie mają mocnej pozycji w swoich zespołach.
Zanosi się więc na to, że klub w którym na co dzień występuje Wojciech Szczęsny będzie zmuszony do poszukiwania nowego trenera. Coraz głośniej mówi się o tym, że do Turynu może wrócić Antonio Conte. Włoch pracował w Juventusie w latach 2011-2014. Szkoleniowiec ma być jednak po słowie z Interem Mediolan. Kwestia jego przyszłości powinna rozstrzygnąć się w najbliższych dniach.