W połowie kwietnia Ibrahimović ze strachu przed rozszerzającą się w zastraszającym tempie pandemia koronawirusa, zabrał rodzinę i wyjechał z Włoch do Szwecji. Korzystając z faktu, że ograniczenia wprowadzone na czas epidemii sa bardzo łagodne ( w porównaniu choćby z Italią), podtrzymywał formę trenując z piłkarzami Hammarby IF. Skąd wybór akurat tego klubu? Zlatan jest właścicielem 25 akcji HIF i wrócił jakby do siebie. Co zresztą bardzo ucieszyło kibiców i władze sztokholmskiej drużyny.
- To było bardzo pozytywne doświadczenie. Dla mnie, kibiców, i piłkarzy, którzy mogli podglądając niesamowitą technikę Zlatana. Dzięki jego obecności zainteresowanie mediów Hammarby, przeszło nasze najśmielsze oczekiwania - powiedział dyrektor sportowy HIF Jesper Jansson.
Póki co "Ibra" wrócił do Włoch, gdzie do końca czerwca ma ważny kontrakt z AC Milan. Ale w Hammarby liczą, że ich idol prędzej czy później dołączy do ich zespołu. - Wierzę, że tak będzie, ale to Zlatan musi o tym zdecydować. Znając go, nauczyłem się, że nic nie powie dopóki w stu procentach nie będzie pewny swojej decyzji - dodał Jansson.
Mimo 38 lat na karku Ibrahimović wciąż uznawany jest za jednego z najlepszych napastników świata. W parze z ogromnymi umiejętnościami idzie jednak posunięta do granic absurdu megalomania i niewyparzony język.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj